Strony

środa, 14 sierpnia 2024

Charles Manson, ikona popkultury.

 Nocą z 8 na 9 sierpnia 1969 roku  w domu należącym do Romana Polańskiego zostali  zamordowani: Sharon Tate będącą w 9 miesiącu ciąży żona reżysera, Wojciecha Frykowski i jego kochanka, córka multimilionera Abigail Folger, znany fryzjer Jay Sebring oraz znajdujący się tam przypadkowo Steven Parent. Ofiary zginęły wyjątkowo okrutna śmiercią, zadźgane nożem. Sam Polański wyjechał na festiwal filmowy zlecając opiekę nad ciężarną żoną swojemu przyjacielowi jeszcze z Polski. Był to fatalny pomysł, ponieważ w chwili napadu Frykowski był tak naćpany, że prawdopodobnie nie zauważył nawet morderców. 
10 sierpnia znaleziono zmasakrowane w identyczny sposób ciała małżeństwa La Bianca. Drastyczne szczegóły obu zbrodni zostały szybko nagłośnione przez media. Na Los Angeles padł blady strach, ponieważ już wcześniej znajdowano okaleczone zwłoki zaczęto mówić o diabolicznej sekcie mordującej ludzi w celach rytualnych. 
Na trop morderców policja wpadła zupełnie przypadkowo, niejaka Susan Atkins pochwaliła się zbrodnią swojej koleżance w więziennej celi a ta opowiedziała wszystko śledczym. Okazało się, że masakry dokonały trzy młode kobiety oraz mężczyzna należący do "rodziny" Charlesa Mansona mającej na koncie przynajmniej 15 morderstw. Media zaczęły snuć najdziksze spekulacje łącząc rzekomo "diaboliczną" wymowę filmów Polańskiego z tragedią w jego domu. Spekulowano na temat narkotyków i orgii, które rzekomo miały się odbywać na miejscu morderstwa. Wszystko to były bzdury wypisywane w stylu tak ulubionym przez amerykańska prasę. 
Później media zainteresowały się sprawcami a przede wszystkim ich przywódcą. Charles Manson był w momencie aresztowania 34 letnim zawodowym przestępcą, który połowę życia spędził w więzieniach. Można by przyjąć, że zakłady karne stały się jego uniwersytetami, tam właśnie zetknął się z wyznawcami scientologii od których przejął najważniejsze motywy swojej zbrodniczej ideologii. Od nich także nauczył się skutecznych sposobów wpływania na ludzi i werbunku członków sekty. Po wyjściu z więzienia założył "rodzinę" składającą się początkowo wyłącznie z młodych kobiet pełniących także funkcję osobistego haremu. Jako doświadczony sutener doskonale dawał sobie radę ze swoimi wyznawczyniami, które były dla niego gotowe na wszystko. Początkowo działalność "rodziny Mansona" ograniczała się do seksualno-narkotycznych orgii i drobnych przestępstw. Z czasem jednak pojawiły się znacznie ambitniejsze cele a sam przywódca uznał się za Mesjasza. 
Dziennikarze piszący o Mansonie próbowali analizować system wierzeń, które aplikował swoim wyznawcom. Moim zdaniem nie ma to najmniejszego sensu. W ideologii "rodziny" nie ma nic szczególnego. To mieszanina scientologii, hinduizmu i mitologii Indian Hopi. Manson twierdził, że wkrótce nastąpi apokalipsa: czarni zbuntują się i wymordują większość białych. Wtedy on i jego wyznawcy, którzy przeczekają Armageddon w Wielkiej Dziurze w Dolinie Śmierci zapanują nad światem. W zależności od potrzeb Manson (w języku angielskim "syn człowieczy") podawał się za Chrystusa, innym razem za diabła lub anioła Apokalipsy. Niektórzy łowcy sensacji zwracali uwagę na fascynację prowodyra zbrodni muzyką Beatlesów. Równie dobrze można by mieć pretensje do Wagnera, że lubił go Hitler. 
Wszystko to w żaden sposób nie wyjaśnia motywów potwornych zbrodni. Takich niewielkich sekt wyznających religijny synkretyzm są setki, jednak wyjątkowo stają się one mordercze. Sam Manson zapytany przez dziennikarzy dlaczego jego ludzie dokonali tak okrutnych morderstw stwierdził, że mają odpowiedzieć na to sobie sami. 
Spróbujmy więc to zrobić. Moim zdaniem najlepiej cele i metody "rodziny" Mansona najlepiej opisał Fiodor Dostojewski w powieści "Biesy". Przedstawiony w niej został modelowy sposób działania wszelkiego rodzaju grup terrorystycznych. Zawsze na ich czele stoją charyzmatyczni przywódcy osiągający manipulacją i terrorem bezwzględne posłuszeństwo. Szeregowi członkowie to osoby o słabym charakterze i absolutnie przeciętne. Amerykanie byli zszokowani gdy okazało się, że masakrą w domu Polańskiego kierował Charles Denton Watson, sympatyczny student, sportowiec i początkujący biznesmen. Wśród morderczyń znajdowały się między innymi bibliotekarka i gospodyni domowa. 
Ideologia u terrorystów pełni rolę drugorzędną. Ani Charlie ani rosyjscy nihiliści w "Biesach" nie potrafili sensownie sformułować swoich postulatów z wyjątkiem jednego: całkowitego zniszczenia dotychczasowego społeczeństwa uznawanego za z gruntu złe i skazane na zagładę. W tym celu należało stosować terror nie przejmując się ofiarami. W takim ujęciu skoro i tak cały świat stanie w ogniu to zamordowanie paru osób nie ma najmniejszego znaczenia. 
Dla Mansona i rosyjskich rewolucjonistów dokonywanie morderstw pełni bardzo ważną funkcję-powoduje scementowanie grupy popełniona wspólnie zbrodnią. Dlatego w "Biesach" spiskowcy zabijają członka swojej organizacji, studenta Szatowa bezpodstawnie oskarżając go o zdradę. Identycznie postąpili podwładni Mansona zabijając należącego do rodziny muzyka Gary`ego Hinmana, który nie przyniósł na czas obiecanych pieniędzy. 
Według słynnego teoretyka rewolucji Nieczajewa akty przemocy mają charakter poglądowy i dydaktyczny uświadamiając społeczeństwu jego bezradność. Można to osiągnąć jedynie poprzez czyny nie mieszczące się normalnemu człowiekowi w głowie. Poprzez swoją irracjonalność mają porażać i odbierać wolę oporu. Na ten sam pomysł wpadł Manson nakazując w okrutny w widowiskowy sposób mordować przypadkowych ludzi. W buddyźmie Zen praktykuje się oświecenie przez szok- niekonwencjonalne zachowanie mistrza ma doprowadzić ucznia do osiągnięcia satori. Metoda guru rodziny jest identyczna tyle tylko, że jego środkiem dydaktycznym są zbrodnie a nie recytowanie haiku. 
Zarówno grupa Mansona jak i organizacja rewolucjonistów w carskiej Rosji mogły działać jedynie dzięki indolencji policji i wsparciu wpływowych elit. Przywódca morderczej sekty część swoich zbrodni dokonał będąc na zwolnieniu warunkowym i znajdując się pod kontrolą kuratora sądowego. Policja parokrotnie aresztowała członków grupy po czym wypuszczano ich umożliwiając dokonywanie kolejnych morderstw. Z kolei Dostojewski pastwi się w "Biesach" nad głupotą gubernatora i jego szefa bezpieczeństwa bezczelnie wodzonego za nos przez rewolucjonistów. Dzieje się tak dlatego, że spiskowców kryją członkowie elity sympatyzujący z ich obłędnymi teoriami. Charlie przez którego bandę przewinęły się setki osób otrzymywał wsparcie finansowe od wielu wpływowych i bogatych osób z Hollywood. 
Historia antycarskich spiskowców i mesjasza z Los Angeles zakończyły się podobnie. Rewolucja zwyciężyła w Rosji doprowadzając do największej katastrofy jaka kiedykolwiek spotkała ludzkość. Najostrożniejsze szacunki mówią o 50 milionach ofiar. Wygrał także Charles Manson, któremu początkowo wydana karę śmierci zamieniono na dożywocie. Dla kogoś kto większą część życia spędził za kratkami to niewielka cena za splendor, który go otaczał do śmierci w 2017. Zanim zaczął mordować ludzi jego nagraniami muzycznymi nikt się nie zainteresował. Teraz życie i twórczość Mansona stanowi istotną inspirację dla największych gwiazd rocka. Długo można by wyliczać składane mu hołdy jak na przykład skandalizująca twórczość Briana Hugh Warnera znanego jako Marylin Manson. Do fascynacji dokonaniami "króla zbrodni" przyznawali się Neil Young, Beach Boys, Rob Zombie, System of a Down, Korn, Limp Bizkit, Guns N` Roses.  Trzeba przyznać, że dzięki morderstwom Charlie jest dzisiaj  niewątpliwie największą ikoną popkultury. 

Przeczytaj także:
Zbiorowe samobójstwo sekty Jamesa Jonesa   http://adamkuz.blogspot.com/2010/11/zbiorowe-samobojstwo-sekty-jamesa.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz