Bronisław Komorowski w wywiadzie dla włoskiego dziennika oświadczył, że Polska powraca do normalności po traumie, jaką była katastrofa smoleńska. Pewnie jest o tym przekonany mając niedotleniony mózg na skutek przewlekłej choroby serca, którą jeśli wierzyć Gazecie Polskiej zatajono w trakcie wyborów. Niestety podobnie sądzi spora część społeczeństwa udająca, że żyje w normalnym kraju i wierząca w propagandowe brednie o rozwijającej się gospodarce i dobrobycie wbrew oczywistości.
Wielu ogarnęło coś co nazwałbym narodową schizofrenią- im bardziej pogarsza się sytuacja wewnętrzna kraju tym bardziej i niejako na siłę udają, że jest inaczej. Psychologicznie jest to zrozumiałe, tak właśnie działają mechanizmy obronne gdy rzeczywistość staje się trudna do zaakceptowania. Przez chwile wydawało się, że kuracja wstrząsowa 10 kwietnia wyrwała ludzi z tego stanu. Nagle się okazało, że świat wygląda zupełnie inaczej. Wyśmiewany, groteskowy safanduła okazał się być wybitnym mężem stanu. Ci sami, którzy go opluwali nagle odkryli jak wspaniałym był człowiekiem. Żałoba po poległym prezydencie i ludziach z jego otoczenia stała się powszechna. Oczywiście wkrótce wszystko wróciło do tak upragnionej przez Komorowskiego normalności w której chamstwo, kłamstwo i łajdactwo są chlebem powszednim.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz