Strony

wtorek, 30 listopada 2010

Czepiają się nas, bo uważają, że jesteśmy słabi

Ewangelia zachęca do nadstawiania drugiego policzka. Dotyczy to jednak jedynie spraw osobistych, można wybaczać własne krzywdy ale nie cudze. Tego co zrobili Niemcy i Rosjanie a więc masowego ludobójstwa, likwidowania całych grup społecznych i narodów nikt nie jest władny przebaczyć.  Żaden rząd, organizacja a nawet Kościół, którego nauka ogranicza się do stawiania wymagań jedynie w życiu prywatnym. Nie wiadomo czy Bóg to wybaczy, przekonamy się o tym na Sądzie Ostatecznym, który jak to słusznie zauważył Franz Kafka będzie sądem doraźnym.

Zamiast bredzić o przebaczaniu należy raczej prowadzić poważną politykę historyczną tak aby nas, którzy ponieśliśmy zaraz po Żydach największe straty w stosunku do liczby ludności nie przedstawiano jako sprawców II wojny światowej. Powinniśmy dokładnie zbadać wszystkie zbrodnie niemieckie, rosyjskie i ukraińskie dokonane na Polakach a wyniki opublikować tak aby już nikt nie mógł fałszować historii.

Musimy także policzyć straty materialne będące wynikiem okupacji sowieckiej i hitlerowskiej. Wobec ogromu ofiar ludzkich, jakie ponieśliśmy w czasie II wojny światowej, księgowanie zniszczonego mienia  może się wydać cokolwiek niesmaczne. To jednak bardzo ważne w związku z nasilającymi się żądaniami odszkodowań ze strony niemieckiej za mienie rzekomo pozostawione w okupowanej Polsce. O dziwo, w Unii Europejskiej podobne pomysły traktowane są całkiem serio.

Niemcy nie odważyli się żądać odszkodowań od Amerykanów, którzy dywanowymi nalotami w czasie wojny zniszczyli większość niemieckich miast zabijając setki tysięcy cywili.  Nawet do głowy byim nie przyszło domagać się czegokolwiek od Rosjan, pomimo zbrodni wojennych dokonanych przez Armię Czerwoną w Prusach Wschodnich i setek tysięcy zgwałconych niemieckich kobiet. No cóż, Ameryka to potęga, a z Rosjanami dzisiejsi Niemcy robią świetne interesy, głównie kosztem Polski (typowym przykładem jest rurociąg pod Bałtykiem omijający nasz kraj).

Czepiają się nas, bo uważają, że jesteśmy słabi i mamy kiepską prasę w lewackich mediach na Zachodzie. Uważają, że wszystko zapomnieliśmy i pozwolimy wmówić sobie współodpowiedzialność za zbrodnie dokonane przez innych. Wtedy będzie można bez żenady domagać się w europejskich sądach odszkodowań od Polski za utracone mienie. Byli obywatele III Rzeszy  i ich spadkobiercy najwyraźniej chcą znowu pomaszerować na wschód - tym razem po pieniądze. Zaś kiedy już dojdzie do masowego złożenia pozwów przeciwko naszemu krajowi, naszym głównym kontrargumentem przeciwko niemieckim roszczeniom będzie bilans naszych strat.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz