Strony

czwartek, 27 stycznia 2011

Deja vu

Trudno odmówić racji Ben Akibie, który mawiał, że wszystko już było. Od pewnego czasu nie mogę się oprzeć uczuciu deja vu. Gdzie nie spojrzeć tam  widoczki i klimaty rodem z głębokiej komuny. Drogowcy zaskoczeni zimą, komitety kolejkowe w przychodniach zdrowia i zasyfione pociągi opóźnione całą dobę.
Na każdym kroku kłamstwo, kurewstwo i złodziejstwo. Znowu rządzi nami jedyna partia, która robi co chce. Cieszy się ona niezmiennie ponad 50 procentowym poparciem społecznym mimo całej serii żenujących wpadek i jawnych kpin z opinii publicznej. Podobnie było przez pierwsze lata rządów Władysława Gomułki i Edwarda Gierka, których społeczeństwo dość długo obdarzało zaufaniem.
Tak jak za komuny naszą ukochaną władzuchnę zachwalają pod niebiosa skurwione elity gotowe zracjonalizować każdy idiotyzm rządzących. Za komuny porządku pilnował SB zblazowana wielkością swojej agentury, dzisiaj na straży rządów przewodniej Partii stoi pan Bondaryk. Spróbujcie podskoczyć a niezawisłe sądy wspierane przez ABW pokażą wam gdzie raki zimują. Można jednak zauważyć także pewne różnice, komuniści straszyli społeczeństwo faktem, że jak ich zabraknie to ruscy bezpośrednio wezmą nas za mordę. Dzisiejsi przywódcy sami proszą się o to.
 
Przeczytaj także:

Nikomu nie udało się osiągnąć tego, co osiągnął Tusk i PO http://adamkuz.blogspot.com/2010/11/nikomu-nie-udao-sie-osiagnac-tego-co_2112.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz