Strony

piątek, 11 marca 2011

Zagraj o wysoką stawkę

Czytam kolejne rozważania na temat ateizmu i fideizmu, niestety jest to po raz n-ty wyważanie otwartych drzwi. Już w starożytności zdano sobie sprawę z konsekwencji braku przekonywujących dowodów na istnienie Boga.
Dopiero jednak wynalezienie rachunku prawdopodobieństwa pozwoliło wyciągnąć z tego faktu interesujące wnioski. Wszystkim spragnionym hazardu chciałbym zaproponować grę wymyśloną w XVII wieku przez genialnego matematyka i wynalazcę ruletki Błażeja Paskala. Jest ona bardziej pasjonująca niż zwykłe zakłady bukmacherskie w których można wygrać jedynie kasę. Tutaj stawką podobnie jak w rosyjskiej ruletce jest życie i to nie tylko doczesne ale także wieczne. Reguły są niezwykle proste- możemy obstawić dwie opcje:


  1. Bóg istnieje i istnieje życie wieczne.
  2. Bóg nie istnieje i nie istnieje życie wieczne.

Jeżeli postawimy na pierwszy wariant to w wypadku gdyby Boga nie było ryzykujemy jedynie tym, że będziemy porządnymi ludźmi. Ominą nas niestety takie atrakcje jak na przykład rozpusta i złodziejstwo. Jeśli jednak On istnieje to w tym przypadku można wygrać życie wieczne. Jeżeli natomiast ktoś obstawia opcję drugą to ryzykuje życiem wiecznym zyskując w zamian żywot doczesny według zasady hulaj dusza piekła nie ma. Zarówno dla Paskala jak i dla wielu jego czytelników wybór był oczywisty. Niestety obstawia się w ciemno, ponieważ nie można udowodnić, że Bóg istnieje tak samo zresztą jak tezy przeciwnej. Nie da się obstawić także obydwu wariantów równocześnie, podobnie jak w ruletce kto obstawia równocześnie czarne i czerwone ten nic nie wygrywa. Tak więc zachęcam wszystkich do gry- rien ne va plus!

1 komentarz:

  1. Dlaczego zakłada Pan, że wybranie opcji drugiej musi wiązać się z byciem nieporządnym człowiekiem. Jestem ateistą, ale staram się być dobrym człowiekiem, nie licząc na życie wieczne. Dla mnie wartości chrześcijańskie, oprócz samego uznania istnienia Boga są bardzo wartościowe. Gdyby wszyscy przestrzegali tych wartości nie dzieląc innych na wierzących i niewierzących (gorszych), świat byłby dużo lepszy.

    OdpowiedzUsuń