Strony

czwartek, 14 kwietnia 2011

Komu wolno cytować Herberta

Wdowa to też kobieta tyle, że po przejściach w związku z czym nie trzeba jej niczego dwa razy powtarzać. Taka na przykład Nadieżda Konstantinowna Krupska, towarzyszka życia Włodzimierza Iljicza Lenina zwróciła się kiedyś do Józefa Wissarionowicza Stalina z pozornie naiwnym pytaniem gdzie zapodziali się zasłużeni towarzysze partyjni, których od pewnego czasu nijak nie można spotkać. Wielki Językoznawca dobrotliwie poradził jej wtedy aby nie zadawał głupich pytań bo będzie musiał znaleźć Leninowi nową wdowę. Nadieżda Konstantinowna posłuchała dobrej rady Chorążego Światowego Pokoju i spokojne pracowała sobie jeszcze długie lata w bibliotece gdzie było ciepło i przytulnie.
W Polsce też mamy kilka wdów, które wiedzą skąd wiatr wieje. Na przykład małżonka Zbigniewa Herberta cały czas czuwa nad spuścizną wielkiego poety. Gdy tylko ktoś się na niego powoła od razu składa oświadczenie o chorobie psychicznej męża odpowiedzialnej za odchył prawicowo-nacjonalistyczny. Teraz z kolei twierdzi, że tylko ona ma prawo decydować komu wolno cytować autora „Pana Cogito”. Stara się kobiecina jak może bo a nuż komuś na Czerskiej wpadnie do głowy pomysł aby Herbertowi znaleźć nową towarzyszkę życia.

Przeczytaj także:


Protest przeciwko odznaczeniu Michnika http://adamkuz.blogspot.com/2010/11/protest-przeciwko-odznaczeniu-michnika.html

Akcja popierana przez N10 -List w obronie audycji o Kresach w radiowej Trójce http://adamkuz.blogspot.com/2011/01/akcja-popierana-przez-n10-list-w.html

List do Bronisława Komorowskiego http://adamkuz.blogspot.com/2010/12/list-do-bronisawa-komorowskiego.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz