W tym odcinku serialu Lemański został suspendowany
przez arcybiskupa Hosera czyli mówiąc po ludzku zawieszony w
prawach kapłana a więc nie może odprawiać mszy, udzielać
sakramentów i chodzić w sutannie. Decyzja słuszna ale niestety o
jakiś rok spóźniona. Być może taktyka kurii była właściwa:
cierpliwie czekano aż były proboszcz z Jasienicy wyskoczy z czymś
takim, że trzeba będzie go wyrzucić. Niestety w ciągu tego roku
Lemański zaszkodził Kościołowi bardziej niż Palikot i Ryfiński
razem wzięci głównie dlatego, że siał zgorszenie wśród
wiernych wygłaszając jako ksiądz bzdury całkowicie sprzeczne z
nauczaniem Kościoła katolickiego.
Wielokrotnie
porównywano Lemańskiego z księżmi patriotami z okresu
komuny, którzy podobnie jak on walczyli ze skostnieniem
instytucji Kościoła. Moim
zdaniem zachodzi tu jednak wyraźna różnica-tamci nie robili tego z
przekonania ale po prostu zostali zmuszeni szantażem, bali się
więzienia i tortur lub znaleziono na nich haka z powodu ludzkich
słabości. Nie usprawiedliwiam ich ale rozumiem zwyczajny ludzki
strach przed bólem i kompromitacją. U Lemańskiego nic takiego nie
ma, wygłaszał cały czas swoje androny z miną zadowolonego
przygłupa. Z jego wypowiedzi wynika także, że nie jest on żadnym
buntownikiem, heretykiem czy kimś takim ale zwyczajnym idiotą,
który nawet z grubsza nie wie co czyni.
Bohater jednego z
filmów Woody Allena stwierdza, że ślubu udzielał mu rabin,
reformowany, bardzo reformowany-nazista. Kimś
właśnie takim jest Lemański, to ksiądz reformowany, bardzo
reformowany, kumpel Hartmana i Środy. Cała ta sprawa to
kompromitacja Kościoła jako instytucji. Sam fakt, że ktoś z
takimi deficytami mógł zostać kapłanem a nawet proboszczem u osób
wierzących i praktykujących budzi już nie tylko zdziwienie ale
wręcz przerażenie. Tyle lat studiów, formacji i zrobiono księdzem
kogoś takiego? Ktoś powie, że szkoda notki na podobnego osobnika,
chodzi mi jednak nie tyle o niego co o coraz bardziej powszechne
zjawisko siania zgorszenia przez księży i zakonników z cała
powagą poddających w wątpliwość naukę Kościoła i nie
ponoszących ze strony swoich przełożonych żadnych sankcji.
Lemańskiego w
ostatnim czasie na okrągło można było oglądać w mainstreamowych
mediach głównie jak gdzieś wchodzi lub wychodzi i coś mniej lub
bardziej głupiego powie do kamery. Teraz będziemy mieli festiwal
jego obrońców co jest już czystym absurdem. Nigdy nie rozumiałem
dlaczego ludzie niewierzący i niepraktykujący wypowiadają się na
temat Kościoła. To tak samo jak bym ja się miał interesować
sporami lamów z otoczenia Panczen Lamy ze zwolennikami Dalaj Lamy w
sprawie stosunku do państwa chińskiego. A co dalej z Lemańskim?
Teraz Gazeta Wyborcza będzie musiała sama mu stworzyć parafię pod
wezwaniem świętego Ozjasza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz