Strony

niedziela, 1 lutego 2015

Zbigniew Brzeziński chwali ruskie sankcje




Profesor Zbigniew Brzeziński traktowany jest w Polsce jak wyrocznia mimo, że mylenie się i popełnianie błędów to jego specjalność. Kiedyś głosił, że ZSRR będzie funkcjonował jeszcze długie lata. Jako doradca prezydenta Cartera wsławił się akcją odbicia amerykańskich zakładników w Teheranie, która okazała się kompletnym blamażem. Z drugiej strony trzeba przyznać, że dzięki temu utorował drogę do prezydentury Ronaldowi Reaganowi. Oglądanie i słuchanie występów Brzezińskiego w polskich mediach to po prostu cyrk ze względu na jego koszmarną polszczyznę jako żywo przypominającą wymowę kabaretowej Jolki-Krejzolki. Powiecie, że się czepiam drobiazgów a profesor całe życie w Stanach więc niby dlaczego ma mówić poprawnie po polsku. Może i racja ale z drugiej strony posłuchajcie jaką polszczyzna posługuje się były doradca Reagana- Richard Pipes.
Ostatnio Brzeziński oświecił nas mądrością dotyczącą jego specjalności, stwierdził mianowicie, że
Gdyby nie było sankcji, to Rosja miałaby niestety wolną rękę w likwidacji Ukrainy. Naprawdę to powiedział, jest o tyle ciekawe, że Rosja czy z sankcjami czy bez ma niestety wolne obie ręce a jedyne co mogłoby ja powstrzymać to zamrożenie aktywów za granicą i dalsze obniżenie cen ropy naftowej. Oczywiście Zachód nigdy się na to nie zdecyduje czego nas specjalista zapomniał dodać. Wszelkie sankcje opłacą się Rosji per saldo gdy całkowicie pochłonie Ukrainę. Nawiasem mówiąc skuteczność tego typu nacisków pokazuje Kuba, która wytrzymała 40 lat amerykańskiej blokady i z którą prezydent Obama teraz się dogaduje. Pozostawiam szanownym czytelnikom rozstrzygnięcie czy Brzeziński opowiada bzdury bo nie ma już pojęcia o czym mówi czy też może próbuje usprawiedliwić fatalną politykę USA wobec Rosji i jej możliwe skutki dla Polski.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz