Strony

wtorek, 5 kwietnia 2022

Mao Zedong wiecznie żywy



9 września 1976 roku Mao Zedong przeniósł się do Marksa. Jego portrety są w Chinach wszechobecne, nie tylko w urzędach ale także w prywatnych mieszkaniach, kult ten może zdumiewać wziąwszy pod uwagę astronomiczna ilość ofiar Wielkiego Sternika oraz fakt, że dzisiejsze Chiny obrały model rozwoju całkowicie sprzeczny z jego naukami. A jednak wręcz religijna cześć oddawana jego zabalsamowanym zwłokom pełni bardzo istotną funkcję społeczną. Chińczycy modlą się do niego jak Dalaj Lama do trójokiego demona aby ten go nie pożarł.
Modlą się chłopi bo pamiętają jak za jego panowania ludzie masowo umierali z głodu przy drogach a kobiety prostytuowały się za kęs strawy. Modlą się mandaryni uczeni w różnych dziedzinach gdyż pamiętają czasy gdy w każdej chwili i bez powodu można było być uznanym za kroczącego burżuazyjną drogą i w najlepszym wypadku skończyć w obozie reedukacyjnym. Modlą się chorzy, którzy pamiętają przypadek szeregowca Li który stracił nogę w wypadku gdy jednak zaczął czytać czerwoną książeczkę to kończyna mu odrosła. Wykorzystanie cudownych właściwości cytatów z Mao w lecznictwie przybrało powszechny charakter. Bo po co stosować leki i zawracać głowę lekarzom gdy można sobie poczytać. A co z tymi, którym nie odrosły kończyny a przeciwnie skonali na gangrenę? Sami sobie winni gdyż najwyraźniej kroczyli droga burżuazyjnego rewizjonizmu a wtedy to nawet czerwona książeczka nie pomoże.
Kult Wielkiego Sternika ma jednak nie tylko wymiar indywidualny i osobisty ale przede wszystkim grupowy będąc niezwykle skutecznym regulatorem zachowań mieszkańców państwa środka. Chłopi gdy miejscowa władza zbyt bezczelnie ich łupi mogą zacytować coś z czerwonej książeczki a wtedy miejscowi oficjele mogą sobie przypomnieć czasy wielkiego Sternika gdy zrewoltowani chłopi zjedli cały lokalny komitet partii wraz z rodzinami a o swoim uczynku poinformowali towarzyszy z centrali. Ich postępowanie zyskało powszechne uznanie i zostało oficjalnie pochwalone gdyż skonsumowani partyjniacy niezbyt gorliwie popierali Towarzysza Mao najwidoczniej krocząc burżuazyjna drogą. Efekt ten działa w obie strony gdyż chłopi pamiętają jednak, że zbyt daleko idąca niesubordynacja wobec nakazów władzy może się rychło skończyć śmiercią od kuli lub z głodu tak jak w okresie Wielkiego Skoku. Tak więc obie strony wzajemnie regulują swoje relacje strasząc się powrotem czasów Wielkiego Sternika.
Dzieje się tak w każdym środowisku, nauczyciel nie gnębi uczniów powyżej pewnych granic gdyż ci mogą zacytować towarzysza Mao a wtedy pedagog może sobie przypomnieć czasy rewolucji kulturalnej. U nas rozwydrzeni uczniowie wkładają swoim nauczycielom kosz na głowę a w Chinach zbuntowani uczniowie wkładali głowy pedagogów do koszy. Z drugiej strony młodzież doskonale wie, że kolejny bunt może się skończyć reedukacją na wsi skąd wielu hunndwejbinów modlących się wersetami z czerwonej książeczki już nie wróciło. Oczywiście nikt tu nikomu nie grozi w końcu mówimy o kulturze w której bardzo ważna role pełnia znaki tak subtelne, że dla postronnego obserwatora niezauważalne. Najczęściej spojrzenie na portret Mao uspokaja wiodących spór a sam widok łagodnie uśmiechniętego, starszego, grubego pana uśmierza wszelkie niesnaski.
Tak więc po śmierci rządzący Chinami ze swojej przezroczystej trumny Mao ma większą władze niż kiedykolwiek miał za życia, wszyscy straszą nim się wzajemnie. Gdybym miał określić ideologię państwową dzisiejszych Chin to byłby to ogromny portret Mao z napisem: uważajcie bo on może wrócić. Oczywiście nie sam osobiście. Wszyscy jednak pamiętają gdy w okresie rewolucji kulturalnej normalne, grzecznie i kulturalne dzieci kładły się spać po czym rano wstawały, brały do ręki czerwoną książeczkę a następnie mordowały wrogów ludu bez pardonu nie wyłączając swoich rodzin.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz