Pałac Letni w Pekinie. "Kamienna Łódź" cesarzowej Cixi
Tutaj drodzy czytelnicy parę słów wyjaśnienia odnośnie kontekstu całej sytuacji. "Czcigodna Matka" rozpoczęła swoją zawrotną karierę w 1851 roku jako nałożnica cesarza Xianfenga z dynastii mandżurskiej. Po pewnym czasie zdobyła dominującą pozycję wśród innych faworyt a następnie został oficjalną żoną cesarza. . Gdy w 1861 jej małżonek wyzionął ducha na skutek ekscesów seksualnych i nadużywania opium Cixi jako matka małoletniego syna została regentką. Niestety jak to bywa z dziećmi młody cesarz Tongzi nie spełnił pokładanych w nim nadziei i ani myślał dzielić się władzą z matką zwłaszcza po ślubie z ambitną Alute. W 1875 zmarł nagle na jakąś błyskawiczną chorobę a wkrótce dołączyła do niego będąca w ciąży małżonka. Według oficjalnych kronikarzy dokonała ona samospalenia z żalu za zmarłym. Ludzie złośliwi a małostkowi a takich nie brak nie tylko w Chinach zamiast uznać, że to same niebiosa wskazały kto ma rządzić Państwem Środka, od razy zaczęli plotkować, że to cesarzowa Cixi zagrożona utratą władzy kazała zabić syna, synową i jej nienarodzone dziecko. Ale któż dałby wiarę niegodziwcom nie słuchającym ani słów mędrców ani nawoływania poborców podatkowych a co gorsza poddających w wątpliwość to co zapisano w mądrych księgach.
Cała ta historia nie wzbudziła żadnych zastrzeżeń wśród rządzącej biurokratycznej kasty mandarynów. Ich oburzenie wzbudziło coś innego- wyznaczenie jako następcy trony 3 letniego Guangxu o którym było wiadomo, że z powodu fizycznego defektu będzie bezpłodny. Taka sytuacja była idealna dla Cixi, która mimo licznych sugestii otoczenia odmawiała wydania edyktu regulującego następstwo tronu w wypadku bezpotomnej śmierci Guangxu. Mandaryni zdawali sobie doskonale sprawę jak bardzo jest to niebezpieczne dla państwa, które mogłoby w przypadku walki o władze zostałoby rozszarpane na strzępy przez zwalczające się frakcje. Nawiasem mówiąc dokładnie to nastąpiło ale to już zupełnie inna historia, której wam drodzy czytelnicy nie omieszkam opowiedzieć przy innej okazji. Gdy wszelkie inne próby wpłynięcia na cesarzową zawiodły sprawy postanowił wziąć w swoje ręce mandaryn Wu. Jego spektakularne samobójstwo odbiło się szerokim echem i zmusiło Cixi do wydania właściwego edyktu. Pewnie dotarło do niej, że wobec opozycji kasty biurokratów jej życie może być tyle samo warte co jej synowej w czasie żałoby.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz