Rząd postanowił wyrzucić spod Pałacu Prezydenckiego symbol katastrofy smoleńskiej bo zbierają się pod nim ludzie domagający się jej wyjaśnienia. Zachowanie takie godzi w odwieczną przyjaźń polsko- ruską a także w rządy zgody i miłości. Drażni także tych, którzy chcąc poniżyć prezydenta RP obniżyli rangę jego wizyty co stało się pośrednią przyczyną tragedii. Wydawało by się, że grupka modlących się ludzi jest bez szans w starciu z potężnymi przeciwnikami: prezydentem, premierem, esbecką mafią panoszącą się w kościele (jej najbardziej prominentni przedstawiciele to prymas Cappino i arcybiskup Filozof) oraz największą gazeta w kraju odsądzającą obrońców krzyża od czci i wiary.
Gdy nie udało się przenieść krzyża a siły porządkowe zwyczajnie skapitulowały przez grupa jego obrońców dziadostwo (określenie państwo zupełnie nie pasuje do tego co mamy pod rządami Tuska i Komorowskiego) przywołało na pomoc lumpów i przestępców. Nie powinno to nikogo dziwić bo nawiązano tutaj do starej praktyki komunistycznej. Najgorsi przestępcy, którzy wychodzą ze skóry aby przypodobać się swoim mocodawcom oraz zachwyceni ich postępowaniem nawaleni degeneraci systematycznie lżą i poniżają kobiety modlące się przy krzyżu. Dzieje się to przy całkowitej obojętności policji, która dziwnym trafem znika gdy dochodzi na prowokacji na Krakowskim Przedmieściu. Obsceniczne bluzgi, kopanie, oblewanie piwem osób przy krzyżu są na porządku dziennym.
Wczorajsza demonstracja powinna dać wszystkim do myślenia. Społeczeństwo powinno wybrać na kim chce się wzorować: na uczestnikach happeningu czy też spokojnie modlących się ludziach. Kogo wybieracie: świra fotografującym się bez majtek za to z karabinem zbierającego wycinki o masakrach w szkole, który rzekomo wszystko to zorganizował. A może bardziej wam odpowiada gwałciciel kobiety w ciąży koordynujący akcje napaści na obrońców krzyża? Młodzież może się wzorować na naćpanej gówniarzerii albo dziewczynach wykonujących obsceniczne gesty na oczach tłumu. Wybór należy do was i wy poniesiecie jego konsekwencje.
Wracając do krzyża- nawet jeżeli go wyrzucicie pod jakimś bzdurnym pretekstem to i tak będą się tam zbierać ludzie i głośno zadawać dwa proste pytania: Kto spowodował, że oficjalną wizytę głowy państwa strona rosyjska uważała za nieoficjalną i związku z tym nie zastosowano dodatkowych procedur bezpieczeństwa tak jak to miało miejsce w przypadku wizyty Pana Premiera? Czy nastąpiło to na skutek działań rosyjskiego czy też polskiego rządu a jeśli tak to z czego one wynikały i kto jest za nie odpowiedzialny?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz