Strony

niedziela, 10 listopada 2013

Architektów polskiej niepodległości, Piłsudskiego i Dmowskiego pozornie dzieliło wszystko

Architektów polskiej niepodległości, Piłsudskiego i Dmowskiego pozornie dzieliło wszystko: pochodzenie społeczne, mentalność, nawyki, sposób działania. Łączył ich jednak podstawowy cel działalności jakim było odzyskanie niepodległości. Środki, które zastosowali różniły się diametralnie ale być może właśnie dzięki temu po 123 latach niewoli Polska uzyskała wolność. Decydujący wpływ na ich psychikę wywarła trauma powstania styczniowego. W filmie, który mi się marzy powinny znaleźć się następujące sceny: mały Józio z matką odwiedza zbiorowy grób powstańców. Kamera pokazuje to co chłopiec widzi oczyma wyobraźni- uzbrojony w kosy oddział w rogatywkach atakuje rosyjski konwój. W następnej sekwencji oglądamy małego Romanka jak z matką spaceruje pod murami Cytadeli. Na ekranie widzimy egzekucje, powstańców oraz wywózkę na Sybir- sponiewierani mężczyźni są zapędzani do wagonów, płaczące kobiety odganiane kolbami przez sołdatów na warszawskim dworcu.




Dorastanie w cieniu klęski spowodowało u Piłsudskiego dążenie do odwetu. Twierdził on, że należy wywołać kolejne powstanie tym razem jednak lepiej zorganizowane. Imperium carów uważał za kolosa na glinianych nogach obezwładnionego pijaństwem i syfilisem. Co ciekawe nigdy nie wypowiadał się z wrogością o Rosjanach. Natomiast Dmowski odnosił się do Rosji z bezgraniczną nienawiścią i pogardą. Wszyscy Rosjanie bez względu na wyznawane poglądy to dla niego skończone kanalie i niejako z definicji wrogowie narodu polskiego. W broszurze „Szkoła i społeczeństwo” tak oto charakteryzuje wpływ szkolnictwa na polską młodzież: Nauczyciel Niemiec...przerabia Polaka na zmaterializowanego egoistę, na ultrapraktycznego zjadacza chleba. Ale jednocześnie kształci w nim karność, solidarność organizacyjną, poczucie odpowiedzialności, obowiązkowość itp. Zalety, którymi Niemcy w nas celują, a którymi Polacy z zaboru pruskiego bodaj przewyższają dziś rodaków z innych dzielnic. Inaczej się przedstawia wpływ nauczyciela Rosjanina. Ten należy do narodu pozbawionego mocnej budowy społecznej, bo do jej wytworzenia system państwowy Rosji nie dopuszczał: do narodu, który własnego rządu nie uznaje za prawowity, który historii swojego państwa nie uznaje za zupełnie swoją, nie kocha jej i nie czci, bo nie może; do narodu, za który wszystko robił rząd, który zatem nie wytworzył sobie samoistnie żadnych instytucji, któremu poprzednie pokolenia nie pozostawiły naprawdę nic, do czego mógłby się czuć przywiązanym, co by mógł cenić i szanować; do narodu wreszcie, któremu nasze instytucje społeczne, nasze zwyczaje, wierzenia, poglądy, instynkty, cały typ naszego życia jako typ zachodni- jest obcy i w gruncie rzeczy nienawistny. Rosjanin jeżeli jest człowiekiem z ideałami, pragnącym lepszego jutra dla swojego kraju- to lepsze jutro instynktownie pojmuje w ten sposób, że zniesiony będzie dotychczasowy stan rzeczy, zniszczone wszystko co istnieje, i dopiero na oczyszczonym, wyrównanym gruncie urządzi wszystko na nowo. Cóż dopiero w stosunku do kraju obcego. Czy działa w nim jako zwykły najemnik, jako narzędzie rządu służące do utrwalania rosyjskiego panowania w kraju, czy jako rosyjski ideowiec, słowianofil i „ narodnik”, czy jako liberalny „humanitarysta”, pragnący dla wszystkich zarówno ludów postępu i lepszego jutra- zawsze mu typ naszego życia jest równie obcy i nienawistny, zawsze instynkty i nawet uświadomione poglądy będą go pchały do niszczenia podstaw tego życia- czy to dla ziszczenia celów rządu i państwa rosyjskiego czy dla interesów narodowych, rosyjskich, czy wreszcie dla własnego dobra w jego pojmowaniu. Każdy z tych Rosjan, bez względu jaki cel mu przyświeca, mając wpływ na naszą młodzież, będzie w niej świadomie lub przynajmniej instynktownie tępił polski „arystokratyzm”, jak on go nazywa, będzie walczył z katolicyzmem, będzie obrzydzał młodzieży przeszłość ojczyzny jako „ szlachecką”, będzie wydrwiwał wszelki autorytet, wszelką władzę moralną, jaką młodzież w rodzinie i społeczeństwie uznaje- bo on we władzy przywykł widzieć tylko gwałt i ucisk, i tylko takiej słuchać lub ja jako taka nienawidzić- będzie obrażał w niej cywilizowane poczucie godności ludzkiej, uważając je za „dzierzost” ( zuchwalstwo, jeżeli jest rządowcem, a za „szlachetskuju gordost” ( duma szlachecka”), jeżeli jest radykałem.

Ten przydługi cytat oprócz jadowitej nienawiści do wszystkiego co rosyjskie pokazuje także dlaczego Dmowski, który podobnie jak Piłsudski przewidział wybuch I wojny światowej reprezentował orientację antyniemiecką. Rosja, którą bezgranicznie gardził była dla niego mniej poważnym przeciwnikiem niż Niemcy dlatego też logiczną rzeczą była współpraca ze słabszym wrogiem przeciwko silniejszemu. Dzisiaj gdy rozmaici „realiści” próbują uzasadnić kapitulację i serwilizm wobec putinowskiej Rosji odwołując się do myśli narodowej jej twórca musi przewracać się w grobie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz