Sąd w Krakowie skazał sprawców kradzieży napisu "Arbeit Macht Frei", wyroki dwa lata z hakiem jak dla brata, które i tak zostaną odsiedziane w Szwecji. Zdumiewa mnie zadziwiająca cisza mediów w tej sprawie mimo że jeszcze niedawno mieliśmy istny festiwal oburzenia i rzucania gromów na sprawców. Autorytety rozdzierały szaty w telewizji a etatowi moraliści krzyczeli wielkim głosem biada rzucając gromy na zdemoralizowane społeczeństwo. Na całym świecie wałkowano temat polskich obozów koncentracyjnych w których nie wiadomo czemu były niemieckie napisy.
Dla dyrektora muzeum Auschwitz-Birkenau odpowiedzialnego przez swoje zaniedbanie za całą aferę To więcej niż kradzież. To gwałt zadany najokrutniejszemu miejscu w historii XX wieku. Od siebie dodałbym, że to więcej niż bałagan, to kompletna indolencja wziąwszy pod uwagę, że próby kradzieży bramy były już parokrotnie podejmowane. Najbardziej jednak poruszone były media niemieckie jak zwykle przerażające się polskim nazizmem i antysemityzmem. Powszechnie pomstowano na notoryczne złodziejstwo Polaków. W końcu gdy w Auschwitz rządził Rudolf Hoess podobne rzeczy nie mogłyby się zdarzyć.
Fala histerii przeszła przez cały świat. Głęboko wstrząśnięci okazali się Obama i Sarkozy. Prezydent Izraela Szimon Peres był zszokowany a premier Benjamin Netanjahu wezwał polskie władze do odnalezienia bramy. Doskonale rozumiem irytację obydwu polityków i wymogi public relations. Wydaje mi się jednak, że bardziej powinni być zszokowani faktem, że rządzący w Iranie wariat, który wielokrotnie zapowiadał starcie Izraela z powierzchni ziemi prawdopodobnie już dysponuje bronią nuklearną.
Z kolei szef Instytutu Yad Haszem, Awner Szalew oświadczył, że kradzież bramy jest wypowiedzeniem wojny. Jeżeli tak to jak określić tolerowanie przez rządy Francji i Anglii terrorystów palestyńskich na swoim terenie, przymykanie oczu na dynamicznie rozwijający się lewacki antysemityzm a ostatnio wystawienie nakazu aresztowania dla izraelskiej pani minister. Czym jeśli nie wypowiedzeniem wojny jest sytuacja we Francji gdzie wyjście na ulicę w jarmułce jest równoznaczne z wyrokiem śmierci a ataki na Żydów są na porządku dziennym. Na szczęście wojny nie będzie gdyż odnaleziono napis i surowo ukarano sprawców.
Przeczytaj także:
Nie lubią nas na świecie http://adamkuz.blogspot.com/2010/12/nie-lubia-nas-na-swiecie.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz