W Sosnowcu miejscowy radny, Krzysztof Haładus wpadł na kapitalny pomysł aby na stronie Powiatowego Urzędu Pracy wywiesić anons zachęcający do zostania rodzicami zastępczymi. Do ogłoszenia załączono wyliczenie ile można zarobić za przygarnięcie dziecka. Właściwa akcja dopiero się zacznie: plakaty zachęcające do zarobkowania w ten sposób pojawią się w szkołach, świetlicach, urzędach a każdy mieszkaniec dostanie jeszcze ulotkę pocztą. Przypominam, że to właśnie w Sosnowcu tamtejsi radni z entuzjazmem poparli ustawę o rozbijaniu rodzin i odbieraniu dzieci zanim jeszcze weszła w życie a teraz dopiero pokażą na co ich stać.
Wydaje mi się, że pan Haładus zaczerpnął swój pomysł z opowiadania Marii Konopnickiej Miłosierdzie Gminy opisującego wystawianie starych ludzi na licytację, kto przyjął staruszka dostawał pieniądze od samorządu. W Sosnowcu z kolei pewnie to samo zrobią z dziećmi. Kiedy pierwsza licytacja?
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35063,8066551,Bezrobotni_rodzicami_zastepczymi__Dziecko_to_nie_etat.html
Skandynawski model nowoczesnego "społeczeństwa". W Szwecji handel dziećmi pozwala zarobić ok. 20 000 rodzin rocznie bo tyle właśnie dzieci odbiera się rodzicom. Dzieci spędzają w domach dziecka zaledwie parę tygodni bo zawsze jest jakaś "rodzina" chętna do zarobku.
OdpowiedzUsuńPrzerażająca jest ilość samobójstw dzieci w swych nowych "lepszych" rodzinach.
Ot, cała prawda o socjalizmie ...