Szukaj na tym blogu

piątek, 28 grudnia 2018

Tadeusz Pieronek, biskup odważny i kontrowersyjny

Bp Tadeusz Pieronek



W co drugim artykule poświęconym zmarłemu biskupowi Tadeuszowi Pieronkowi możemy wyczytać, że był on człowiekiem „odważnym a zarazem kontrowersyjnym”. Przykro mi ale nie widzę niczego odważnego a tym bardziej kontrowersyjnego w jego działanich wziąwszy pod uwagę, że był on określany przez GW jako symbol Kościoła otwartego czyli takiego, który w podskokach wykonuje polecenia Adama Michnika. Jednak gdy dobrze poszukać w życiorysie to nawet u tak zakłamanego duchownego można znaleźć coś autentycznie kontrowersyjnego. Jakąś chwilę zapomnienia, która przecież może zdarzyć się każdemu.
Biskupowi Pieronkowi zdarzyło się to 8 lat temu. Ulubieniec salonu udzielił wywiadu dla włoskiego internetowego portalu katolickiego gdzie wypowiedział się tam w sposób przy którym niejednej babci moherowej opadła szczęka. Otwarty biskup powiedział miedzy innymi, że: pamięć o Holokauście wykorzystywana jest jako "broń propagandowa", ponieważ Żydzi, mają dobrą prasę, ponieważ dysponują potężnymi środkami finansowymi, ogromną władzą i bezwarunkowym poparciem Stanów Zjednoczonych. Na żelazne pytanie o polski antysemityzm padła odpowiedź, że opinie takie rozpowszechniają "osoby, które nie uczyły się historii". Najbardziej jednak rozmówców ulubionego duchownego GW zszokowała wypowiedź o Szoah jako żydowskim wymyśle. Oczywiście otwarty biskup nie neguje zagłady Żydów, chodziło mu tylko o to, że można by równie dobrze mówić z taką samą mocą i ustanowić dzień pamięci także o licznych ofiarach komunizmu, prześladowanych katolikach i chrześcijanach. Nieważne zresztą co chciał powiedzieć, ważna jest smakowita wiadomość o polskim biskupie negacjoniście, która poszła w świat.
Z całej tej historii wynika jeden morał. Otóż człowieka można wytresować jak psa a nawet bardziej. Duchowny kościoła katolickiego wypowiadający się od wielu lat jak mu Michnik zagrał to jednak przykry widok. Rozumiem jeszcze starych agentów SB poprzebieranych za księży takich jak inny szacowny nieboszczyk, arcybiskup Życiński o pseudonimie Filozof, którzy byli na gwizdnięcie GW bo musieli. Pieronek nie należał do tej kategorii a mimo to zaprzedał się wrogom kościoła. Ciekawe za co. Okazuje się jednak, że nawet salonowy, tresowany pudel, który do tej pory grzecznie przynosił swojemu panu bambosze może się kiedyś wkurzyć i ugryźć rękę, która go nieźle karmi.
Otwarty biskup starał się odkupić ten wyskok jak tylko mógł. Przypomnienie jego wypowiedzi z ostatnich lat daruję sobie gdyż budzi to we mnie mdłości. Nie tylko zreszta u mnie, po tym co wygadywał Tadeusz Pieronek nawet niektórzy zdeklarowani bezbożnicy poczuli się dziwnie. Oczywiście odzyskał zaufanie swoich mocodawców na tym świecie, ciekawe czy na tamtym pójdzie mu równie gładko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz