ze zbiorów NAC
Około 14 km od stacji kolejowej w Radziwiłłowie pow. Dubno grupa uciekających polskich żołnierzy natknęła się na 3 trupy żołnierzy polskich zamordowanych przez Ukraińców. Dwa – trzy kilometry dalej, po odbiciu z rąk nacjonalistów ukraińskich pojmanych przez nich 15 żołnierzy polskich, już rozebranych z mundurów, powiązanych i szykowanych do tortur i zabójstwa, niedoszłe ofiary wskazały miejsce mordu na 5 żołnierzach polskich: „kapitana Janusza Namowicza z Łunińca i czterech żołnierzy, okropnie zmasakrowanych. /.../ Ciała zamordowanych były pocięte na kawałki siekierami. Najpierw odrąbywano toporami po kawałku stopy, dłonie, następnie kończyny nóg aż do bioder, a rąk – do ramion. Odcięte kawałki kończyn nie były dłuższe niż dziesięć centymetrów. Wydłubano im oczy, obcięto nosy i uszy, pozrywano paznokcie, porozcinano brzuchy. Obok tych kawałków ciał stał mały garnuszek z solą, którą posypywano rany mordowanych mężczyzn”.
Źródło: A. Przybysz: Z umęczonego Wołynia; Wrocław 2000, s. 16
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń