Szukaj na tym blogu

piątek, 4 marca 2022

Jak Władymir Władymirowicz etnicznych Rosjan w Ukraińców przemienił

 


























Jednym z głównych problemów Ukrainy po uzyskaniu nie podległości były różnice etniczne gdyż spora część ludności tego kraju nie uważała się za Ukraińców ale właśnie za Rosjan. Nawet ci, którzy identyfikowali się z narodowością ukraińską i na co dzień posługiwali się językiem Puszkina. Różnice te wynikały z zaszłości historycznych oraz świadomej polityki sowieckiego imperium. W wyniku buntu Chmielnickiego (polskiego szlachcica z Mazowsza) którego próbował powstrzymać książę Jeremi Wiśniowiecki (ruski książę, potomek Rurykowiczów) część Ukrainy dostała się pod panowanie carów. Ludność zamieszkująca te tereny znalazła się pod wpływem rosyjskiego języka i kultury.

Ostatecznie problem ukraińskie postanowił rozwiązać Ojciec Narodów Józef Stalin poprzez sztucznie wywołana klęskę głodu –Hołodomor w wyniku którego jak oceniają ukraińscy historycy zmarło z głodu około 10 milionów ludzi a na ich miejsce pojawili się przybysze z Rosji. Druga fala wymiany ludności na znacznie mniejszą skale nastąpiła po II wojnie światowej. NKWD stosunkowo szybko rozprawiło się z banderowskim podziemiem aby następnie przeprowadzić masowe wywózki Ukraińców na Syberię. W czasach ZSRR oficjalnie promowani ukraiński język i kulturę w praktyce prowadząc działalność rusyfikacyjną.

Wziąwszy pod uwagę, że według statystyk (do których należy podchodzić ostrożnie) prawie połowa ludności niepodległej Ukrainy identyfikowała się jako etnicznie Rosjanie kremlowcy stratedzy doszli do wniosku, że ich akcja zbrojna na Ukrainie nie spotka się z liczącym oporem a ludność wschodniej Ukrainy zachowa się przyjaźnie a najgorszym wypadku biernie. Na filmach i zdjęciach widać, że stało się zupełnie inaczej. W Charkowie zamieszkałym właściwe głównie przez etnicznych Rosjan miejscowe pospolite ruszenie dało bohaterski opór mającym ich wyzwolić od ukraińskiego jarzma oddziałom. Obejrzyjcie sobie nagranie z Konotopu, miasta na wschodzie Ukrainy, którego mer tłumaczy zebranym ludziom, że postawiono im ultimatum: albo się poddadzą albo miasto zostanie zrównane z ziemią. Mer przemawia po rosyjsku gdyż tylko taki język jest zrozumiały dla mieszkańców.

Zachowanie etnicznych Rosjan na Ukrainie stanowi spore zaskoczenie nie tylko dla Kremla ale także dla wielu zachodnich analityków. Postawię tutaj tezę, która przyznaje jest mocno dyskusyjna ale w jakiś sposób wyjaśnią tę kwestię. Niepodległa Ukraina nie była dla etnicznych Rosjan wymarzonym państwem, o jego problemach politycznych, gospodarczych napisano wystarczająco dużo, żebym się musiał powtarzać. Jednak przy wszystkich swoich wadach i deficytach państwo ukraińskie biedne tak samo jak i Rosja dawało swoim obywatelom rzecz ogromnej wagi-nadzieję, że po uwolnieniu się spod rosyjskiego knuta Ukraina prędzej czy później stanie się państwem o standardach europejskich. Takiej nadziei nie dawała i daje Rosja który jakoś daje sobie radę z powszechna nędzą ale która zupełnie się nie rozwija a jej stagnacja wywołana jest przede wszystkim imperialna polityka, która próbuje prowadzić Kreml. Etniczni Rosjanie mieli nadzieję, że mimo wielu problemów w końcu będą żyli w zachodnim społeczeństwie aż tu nagle do ich miasta wjeżdża zdezelowany czołg, którego ubrana w jakieś dziwne łachy pijana załoga tłumaczy im, że nielzia bo należy żyć w brudzie, nędzy i ubóstwie aby władcy Kremla mogli sobie podbić kolejne państwo.

Po tygodniu walk Rosjanie zupełnie zmienili taktykę, już nie ma mowy o wyzwalaniu kogokolwiek, teraz otacza się miasto i metodą wypróbowana w Groznym i w Aleppo niszczy się całe kwartały domów razem z cywilną ludnością. Tworzenie się narodu to skomplikowany proces trwający niekiedy setki lat. Gdy patrzę na film z Charkowa pokazujący poszarpane w wyniku rosyjskiego ostrzału ciała cywili dochodzę do wniosku, że stworzenie narodu ukraińskiego, którego głównym komponentem będą etniczni Rosjanie zabrało Putinowi tylko tydzień.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz