Uhryńkowce. Pomnik na zbiorowej mogile Polaków zamordowanych przez OUN-UPA 31.12.1944 r.
Zbrodnia w Uhryńkowcach - zbrodnia popełniona w nocy z 31 grudnia 1944 na 1 stycznia 1945 roku przez oddziały UPA i SKW na Polakach we wsi Uhryńkowce położonej w dawnym powiecie zaleszczyckim województwa tarnopolskiego, na terenach zajętych przez Armię Czerwoną.
Według świadectw zgromadzonych przez Stowarzyszenie Upamiętniania Ofiar Zbrodni Ukraińskich Nacjonalistów Uhryńkowce zostały zaatakowane przez 200-osobową grupę partyzantów UPA i uzbrojonych chłopów ukraińskich. Polaków mordowano bez względu na płeć i wiek, głównie za pomocą siekier, wideł i innych ostrych narzędzi; do uciekających strzelano. Jednocześnie podpalano zabudowania, stąd część ofiar zginęła w płonących budynkach. Zdaniem Henryka Komańskiego i Szczepana Siekierki zabito około 150 osób, w tym 81 znanych z nazwiska[1].
Śledztwo IPN w sprawie zbrodni ludobójstwa popełnionych przez nacjonalistów ukraińskich w okresie od 1939–1945 r. na obywatelach polskich – mieszkańcach b. pow. Zaleszczyki, woj. tarnopolskiego (sygn. akt. S 74/02/Zi) wymienia Uhryńkowce jako miejsce zbrodni o szczególnym okrucieństwie[2].
Przypisy
↑ Henryk Komański, Szczepan Siekierka, "Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na Polakach w województwie tarnopolskim 1939-1946", Wrocław 2006, ISBN 83-89684-61-6, ss. 446, 904
↑ Wykaz śledztw prowadzonych w Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu we Wrocławiu
Żródło: wikipedia
Uhryńkowce, gmina Uhryńkowce – wieś z przewagą ludności ukraińskiej nad polską, licząca ok. 1600 mieszkańców. „W kilka dni po Bożym Narodzeniu – wspomina grudzień 1944 r. Maria Sosnowska – znajoma sąsiadka Ukrainka poinformowała nas o niebezpieczeństwie napadu banderowców i radziła schronić się w mieście. Skorzystaliśmy z tej rady i wyjechali- śmy z ojcem do Zaleszczyk i tam zatrzymaliśmy się u krewnego”. Po dwóch dniach oboje wrócili do Uhryńkowiec. „W pewnym momencie zauważyłam przez okno, że paliła się polska część wsi Uhryńkowce. Przerażeni tym wydarzeniem schroniliśmy się razem z ojcem u sąsiada – Ukraińca. Ten przyjął nas i razem z ojcem obserwowali, czy w naszym kierunku nie zmierzają banderowcy”. Zdołali uniknąć losu kilkudziesięciu Polaków zamordowanych 1 stycznia 1945 r.
Źródło: M. Sosnowska, Byłam świadkiem, „Na rubieży” 1996, nr 18, s. 29.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz