poniedziałek, 22 stycznia 2024
Powstanie Styczniowe
Coś bardzo dziwnego dzieje się ostatnimi czasy z naszą pamięcią historyczną. Kolejna rocznica wybuchu Powstania Styczniowego jest przez część mediów solidarnie przemilczana. Natomiast w internecie wszyscy prześcigają się w piętnowaniu zbrodniczej głupoty organizatorów rozpaczliwej walki o niepodległość. Nikt oczywiście nie napisał, że powstanie wywołali nie młodzi szaleńcy ale Aleksander Wielopolski, który mógł nie dopuścić do wybuchu uwłaszczając chłopów co było głównym postulatem spiskowców. Car Aleksander II, który na serio próbował zreformować swoje ogromne państwo chciał nadać Polsce daleko idąca autonomię oraz koronować na jej króla swojego brata, Konstantego Michajłowicza. Wielkopolski musiał to zaakceptować ale równocześnie zaproponował carowi, że najpierw przetnie wrzód powszechnego niezadowolenia w Polsce poprzez nadzwyczajny pobór do wojska, brankę.
Do carskiej armii w której za byle przewinienie serwowano 1000 pałek szło się wtedy na 25 lat i mało kto wracał. Młodzi ludzie, którzy uciekli przed poborem do lasów pod Warszawą stanęli wobec następującej alternatywy: zginąć walcząc za cara z Czeczeńcami lub zginąć walcząc pod własnymi sztandarami ze znienawidzonym zaborcą. Moim zdaniem w zaistniałej sytuacji ich wybór był całkowicie racjonalny. Co ciekawe to im zarzuca się nieodpowiedzialność a nie Wielopolskiemu uchodzącemu nie wiadomo dlaczego za wzór realizmu w polityce. O tym, że to właśnie jego głupota doprowadziła do jednej z największych tragedii narodowych jakoś się nie pisze.
Pytanie o sens Powstania Styczniowego jest także pytaniem o sens wszystkich polskich zrywów niepodległościowych od insurekcji kościuszkowskiej począwszy a na Poznańskim Czerwcu 1956 roku skończywszy. Czy były one efektem samobójczych skłonności Polaków jak chce pani profesor Janion i powodowały tylko straty ? A może w dłuższej perspektywie historycznej coś nam jednak dały ?
Insurekcja kościuszkowska zakończyła się klęska ale stanowiła silny impuls patriotyczny bez którego nie przetrwalibyśmy zaborów jako naród. Powstanie Listopadowe mogliśmy wygrać, ponieśliśmy jednak klęskę z powodu nieudolnego dowództwa. Powstanie Styczniowe zaraz po jego upadku postrzegane jako bezprzykładna klęska spowodowało dzięki uwłaszczeniu rozwój świadomości narodowej polskiego chłopa. Wywarło ono największy wpływ na patriotyzm Polaków Po kolejnej klęsce w poszczególnych zaborach rozwinął się nurt pracy organicznej. Powstały dziesiątki organizacji i stowarzyszeń gospodarczych, oświatowych, kobiecych oświatowych i religijnych. Stworzono społeczeństwo obywatelskie skutecznie przeciwstawiające się germańskiemu zarówno rosyjskiemu naporowi zarówno w sferze kulturowej jak i ekonomicznej. Praca organiczna nie była czymś przeciwnym tradycji powstańczej lecz niejako jej przedłużeniem. Słowa Hipolita Cegielskiego porównującego Polaków do Irokezów walczących o przetrwanie były w pełni uzasadnione.
Powstanie Wielkopolskie w 1918 zakończyło się sukcesem. Poznań zajęty przez przeważające siły wroga został odbity w precyzyjnie przeprowadzonej akcji przy minimalnych stratach własnych. Także Poznański Czerwiec 1956 roku należy do kategorii zrywów niepodległościowych mimo, że padło w nim tylko około 100 zabitych. Było to jednak niewątpliwie kolejne powstanie ze względu na skalę walk ulicznych. Efektem była zmiana ekipy rządzącej i zelżenie komunistycznego terroru w Polsce.
Jakie korzyści przyniosło Powstanie Warszawskie? Stefan Bratkowski napisał w "Najkrótszej historii Polski": "Jedno jest pewne: Powstanie Warszawskie niewiele dało Polsce w 1944 r., ale pamięć o nim w kilku następnych kryzysowych sytuacjach powstrzymała być może Moskwę przed zbrojną interwencją w Polsce. Ci, co zginęli w 1944 r., obronili więc kraj przed zbrojnymi interwencjami sowieckimi w latach 1956 i w 1980-81".
Teza ta będzie dyskusyjna dopóki nie będziemy mieli wglądu do sowieckich archiwów, przemawia za nią jednak bardzo istotna przesłanka. Pomimo ogromnych strat zadanych społeczeństwu polskiemu przez komunistów skala stalinowskiego terroru w Polsce była mniejsza niż na Węgrzech czy nawet w Czechosłowacji. Stalin i jego następcy zdawali sobie sprawę z polskiej specyfiki i pewnie dlatego pozwolono nam być najweselszym barakiem w obozie i nigdy nie dokręcano śruby do końca.
Po klęsce Powstania Listopadowego Hugues Felicite de Lamennais napisał: "Zasypiaj, o Polsko moja, zasypiaj spokojnie: oni mówią, żeś ty w grobie złożona, ja wiem, ze to nie grób twój, ale kolebka. Jak owi rycerze w żelaznych zbrojach śpiący na starodawnych grobowcach, tak tam olbrzym leżał na ziemi oni rzucili nań trochę ziemi krwią przesiąkłej i rzekli: "Już nie powstanie" Zasypiaj, o Polsko moja, zasypiaj spokojnie: oni mówią, żeś ty w grobie złożona, ja wiem, że to nie grób twój, ale kolebka."
W 1944 wszystko wskazywało na to, że zniszczona w wyniku powstania Warszawa stała się grobem Polski, dzisiaj już wiemy, że to była nasza kolebka.
Przeczytaj także:
Nieznane Powstanie Wielkopolskie http://adamkuz.blogspot.com/2010/12/nieznane-powstanie-wielkopolskie.html
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz