Czy ktoś jeszcze pamieta sprawę 14 letniej Ani, która została doprowadzona do samobójczej śmierci? Niezawisły sąd po raz kolejny dał popis swojej niezwykłej sprawności nie mogąc przez lata niczego sensownego ustalić. Na 30 rozprawach przewinęły się tabuny świadków i biegłych, którzy niczego nie wnieśli. Wreszcie po prawie 5 latach sąd w Gdańsku wydał niezwykle surowy wyrok będący kpiną zarówno z ofiary jak i z elementarnego poczucia sprawiedliwości: sprawcy dostali nadzór kuratora sądowego.
Teraz okazało się, że prawdziwymi ofiarami byli sprawcy, którzy teraz muszą życ z piętnem. Wbrew oczywistym faktom zrobiono wszystko, żeby wybielić młodocianych oprawców a z Ani zrobić niezrównoważoną i konfliktową nastolatkę o skłonnościach samobójczych. Chciałbym pogratulować adwokatom bohaterów bohaterów z Kiełpinia. Dobra robota panowie, zwłaszcza majstersztykiem sztuki obrończej jest zwrot końskie zaloty na określenie tego co musiała znosić Ania. Mimo wszystko życzę wam aby wasze dzieci w gimnazjum miały więcej szczęścia od niej.
Trudno mi jakoś przejąc się losem sprawców i ich rodzin. Wręcz przeciwnie, szlag mnie trafia jak sobie pomyślę, ze zostaną bezkarni. Sądy was mogą uniewinnić, cwani prawnicy mogą opluć waszą ofiarę a dziennikarze wzywać do tego aby to wam współczuć. Wszystko to to na nic, jeżeli ktokolwiek zachował w tym kraju chociaż odrobinę przyzwoitości to będzie o was i waszych obrońcach pamiętał.
W powieści Fiodora Dostojewskiego Biesy możemy przeczytać jak jej główny bohater, gwałci 14 letnia dziewczynkę a następnie beznamiętnie obserwuje jak dziecko, które utraciło Boga się wiesza. To wyjątkowo ciężki kawał literatury i z reguły nie ma go w dostępnych wydaniach. Stawrogin dopuszcza się swoich czynów z nudów i ciekawości jak jeszcze daleko można się posunąć. Okazuje się, że właściwie nie ma żadnych granic, zdegustowany tym i znudzony popełnia w końcu samobójstwo zostawiając list z uwagą: nikogo nie winić, ja sam.
Dostojewski niewątpliwie był geniuszem i przewidział większość trapiących nas plag, pierwszy też zauważył, że najbardziej odrażających czynów ludzie dokonują po prostu z nudów i przekonania że wszystko wolno. Dzisiaj pomysły znudzonego arystokraty zdemokratyzowały się, zaczęli je stosować wynudzeni i całkowicie pewni swojej bezkarności gimnazjaliści.
Przeczytaj także:
Ratujmy dzieci-zlikwidujmy gimnazja http://adamkuz.blogspot.com/2010/05/ratujmy-dzieci-zlikwidujmy-gimnazja.html
Zmiany w Karcie Nauczyciela http://adamkuz.blogspot.com/2011/01/zmiany-w-karcie-nauczyciela.html
Szkoła to miejsce parszywe a niebezpieczne http://adamkuz.blogspot.com/2010/10/szkoa-to-miejsce-parszywe-niebezpieczne.html
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz