Wyniki
wyborów nie stanowią zaskoczenia. Wiadomo było, że PiS nie uzyska
miażdżącej przewagi a tylko taka dawała możliwość
zreformowania kraju obezwładnionego narastającym kryzysem i
nieudolnością rządu. Jak na razie wszystko idzie zgodnie z
kalkulacjami obydwu najważniejszych przeciwników: Donalda Tuska i
Jarosława Kaczyńskiego. Premier liczy na kolejne 4 lata stabilnych
rządów a prezes spokojnie będzie czekał na ziszczenie się
wariantu węgierskiego- wygranej w kolejnych wyborach po całkowitej
kompromitacji Platformy. Niestety już Szekspir zauważył, że
wszystkie kalkulacje myszy i ludzi biorą w łeb. O tym, że
dotychczasowa ekipa da sobie radę z narastającymi trudnościami
gospodarczymi nie ma nawet co marzyć. Skala kryzysu, który mimo
zaklęć prorządowych propagandystów puka do drzwi może spowodować
wybuch niezadowolenia społecznego na skalę o trudnych do
przewidzenia rozmiarach. Sygnały płynące z rozmaitych grup
społecznych już teraz są aż nadto wyraźne. W tej sytuacji
prezes rzeczywiście może się wreszcie doczekać spektakularnego
upadku rządów Tuska tyle tylko, że w przeciwieństwie od
dzisiejszych Węgier w pogrążonym w chaosie kraju nie bardzo będzie
już czym rządzić.
Co jeszcze PO może spieprzyć w Polsce?
http://adamkuz.blogspot.com/2010/11/co-jeszcze-po-moze-spieprzyc-w-polsce.html
Vincent -wybitny talent prestidigitatorski
http://adamkuz.blogspot.com/2011/03/vincent-wybitny-talent.html
Wprowadzić kartki na cukier
http://adamkuz.blogspot.com/2011/03/wprowadzic-kartki-na-cukier.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz