Szukaj na tym blogu

piątek, 5 grudnia 2014

Śmierć Nelsona Mandeli czyli jaki los czeka RPA





W RPA obchodzą 1 rocznicę śmierci Nelsona Mandeli, który spędził 27 lat w więzieniu a w 1994 został pierwszym czarnoskórym prezydentem RPA. Staram się trzymać zasady de mortuis nihil nisi bene chociaż ilość pochwał pod adresem zmarłego przekracza wszelkie dopuszczalne normy zdrowego rozsądku. Nie będę więc pisał o jego działalności terrorystycznej, nie sposób jednak oprzeć się niewesołym refleksjom dotyczącym skutków jego rządów w RPA tak wychwalanych pod niebiosa przez publicystów wszelkiej maści.
Prawda o tym afrykańskim państwie jest systematycznie przemilczana i cenzurowana w światowych mediach. Możemy co najwyżej wyczytać,że mają tam pewne problemy będące wynikiem apartheidu ale za to gospodarka dynamicznie się rozwija. W rzeczywistości najbogatsze państwo Afryki od czasu oddania władzy przez Białych znajduje się na równi pochyłej. W zastraszającym tempie powiększają się tam obszary biedy a wskaźniki przestępczości nie mają sobie równych na świecie.
Dla jasności zaznaczam, że wszelkie formy rasizmu uważam za bzdurę. Jako konserwatysta jestem zdania, że natura ludzka niezależnie od koloru skóry czy miejsca zamieszkania jest mniej więcej taka sama. Problem polega na tym, że Europejczykom stworzenie nowoczesnej cywilizacji zabrało jakieś parę tysięcy lat. Dlatego też pomysł, że Afrykanom po wyjściu z buszu zajmie to parę lat uważam za obłędny. Skutki takiego rozumowania możemy zaobserwować na całym Czarnym Lądzie, który po przepędzeniu białych kolonizatorów zamienił się w jedną wielką rzeźnię i umieralnię.
Taki też los czeka RPA. Co prawda na razie jeszcze jest tam co jeść ale to się wkrótce skończy. Biali Afrykanerzy będący dzisiaj obiektem systematycznych ataków ze strony Czarnych wyjadą ze swego kraju. Podobna sytuacja ma dzisiaj miejsce w Zimbabwe gdzie po wygonieniu białych plantatorów i odebraniu im farm zapanował głód. Nietrudno wyobrazić sobie co dalej się stanie w RPA : miejscowe plemiona zaczną się wyżynać masowo wyżynać (dzisiaj robią to jedynie okazjonalnie). Wspaniałe miasta ulegną ruinie a autostrady i tory kolejowe porośnie trawa. Telewizja czasami pokaże zaćpanych, nieletnich żołnierzy mordujących cywili  dzidami i kałachami. Co zrobi wtedy postępowy świat, który tak namiętnie potępiał apartheid? Na pewno zorganizuje zbiórkę funduszy dla głodujących na południu Afryki, które miejscowi kacykowie i tak przeznaczą na broń.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz