W natłoku rozmaitych informacji zupełnie bez echa przeszła
wiadomość o ogłoszeniu wyroku przez Międzynarodowy Trybunał w Hadze w sprawie
dowódcy Bośniackich Serbów generała Ratka Mladica skazanego na dożywocie. Nie należy się dziwić, że niewiele się o tym
mówi lub pisze bo cała sprawa jest dla wszystkich zainteresowanych mocno
wstydliwa a Mladic nie jest jedynym, który powinien zasiąść na ławie
oskarżonych. Zwłaszcza ciekawiłoby mnie co że
w tej sprawie nic nie mają do powiedzenia przedstawiciele Organizacji
Niebezpiecznych Zidioceń, która zagwarantowała cywilom bezpieczeństwo w mieście
zajętym przez Serbów.
ONZ popisała się
totalna nieudolnością w Afryce gdzie pod okiem sił pokojowych doszło do masowych
gwałtów i mordów. To właściwie norma w tamtej stronie świata, przypomnę, że
mimo obecności oenzetowskich żołnierzy w Rwandzie Hutu dokonali masakry Tutsi.
Wtedy jak i poprzednio szef szajki biurokratów wymyślających idiotyzmy noszący
tytuł sekretarza generalnego ONZ wyraził ubolewanie. Nie myślcie jednak, że
takie rzeczy dzieją się tylko w dzikiej Afryce. Podobne wydarzenia miały
miejsce w cywilizowanej Europie.
To co się wydarzyło w Srebrenicy w 1995 roku powinno skłaniać nas do refleksji na temat zdolności obronnych NATO. Za bośniacką masakrę odpowiadają nie tylko bezpośredni sprawcy, podwładni generała Ratko Mladica. Nie doszłoby do niej gdyby nie postawa organizacji międzynarodowych i natowskich „żołnierzy”. Gdy wybuchły walki ONZ ogłosiło muzułmańska enklawę, Srebrenicę „strefą bezpieczeństwa” do której zaczęli ściągać zagrożeni cywile z całej Bośni. Ludzie zaufali zapewnieniom Organizacji Niebezpiecznych Zidioceń ponieważ w enklawie stacjonował batalion holenderskich żołnierzy. Ci jednak wycofali się bez walki pozostawiając cywili na pastwę oprawców Mladica. Sprawa stała się głośna, upadł nawet holenderski rząd co dla 8 tysięcy zamordowanych i tak nie miało już znaczenia. Ciekawe dlaczego tyle państw utrzymuje całą zgraję nikomu niepotrzebnych biurokratów z ONZ, którzy powodują więcej szkody jak pożytku.
To co się wydarzyło w Srebrenicy w 1995 roku powinno skłaniać nas do refleksji na temat zdolności obronnych NATO. Za bośniacką masakrę odpowiadają nie tylko bezpośredni sprawcy, podwładni generała Ratko Mladica. Nie doszłoby do niej gdyby nie postawa organizacji międzynarodowych i natowskich „żołnierzy”. Gdy wybuchły walki ONZ ogłosiło muzułmańska enklawę, Srebrenicę „strefą bezpieczeństwa” do której zaczęli ściągać zagrożeni cywile z całej Bośni. Ludzie zaufali zapewnieniom Organizacji Niebezpiecznych Zidioceń ponieważ w enklawie stacjonował batalion holenderskich żołnierzy. Ci jednak wycofali się bez walki pozostawiając cywili na pastwę oprawców Mladica. Sprawa stała się głośna, upadł nawet holenderski rząd co dla 8 tysięcy zamordowanych i tak nie miało już znaczenia. Ciekawe dlaczego tyle państw utrzymuje całą zgraję nikomu niepotrzebnych biurokratów z ONZ, którzy powodują więcej szkody jak pożytku.
W czasie II
wojny światowej na terenie Jugosławii miały miejsce masowe rzezie dokonywane
przez wrogie sobie nacje. Marszałek Tito przez kilkadziesiąt lat zmuszał narody
byłej Jugosławii do „pojednania” i „przyjaźni” mimo to rozpad tego kraju po jego
śmierci wcale nie był przesądzony. Wewnętrzne sprzeczności i animozje były
czynnikiem sprzyjającym ale niewystarczającym do wybuchu „bałkańskiego kotła”.
Konieczna była ingerencja z zewnątrz, wszystko wskazuje na to, że iskrę na
beczkę prochu rzuciły Niemcy, którym istnienie Jugosławii było nie rękę. Oczywiście
niewiele się o tym pisze a w powszechnej opinii sprawcą wojen na Bałkanach był
jedynie prezydent Serbii Slobodan Milosewic, który w 2006 zmarł podczas procesu
w Hadze.
Zbrodni wojennych dokonywały wszystkie strony ale najgorszy
pijar w tym względzie mieli Serbowie. Masakra w Srebrenicy z punktu widzenia
serbskich interesów była czymś gorszym niż zbrodnia, to był błąd jak mawiał
książę de Telleyrand-Perigord. Całkowicie
zgadzam się z sędzią Orie, który w uzasadnieniu wyroku na Mladica powiedział,
że Popełnione zbrodnie zaliczają się do
najbardziej ohydnych, jakie znane są ludzkości i obejmują ludobójstwo oraz
eksterminację jako zbrodnię przeciwko ludzkości. Nie chcę usprawiedliwiać
serbskich zbrodni ani ich relatywizować ale to na nich skoncentrowały się światowe
media, o serbskich cywilach zamordowanych przez muzułmanów jak dotąd nikt się
nawet nie zająknął. Przed ogłoszeniem wyroku w sprawie Mladica na placu przed
sądem w Hadze rozwieszono zdjęcia rozwieszono zdjęcia 300 muzułmanów
zamordowanych przez jego podkomendnych. Nie było tam jednak ani jednego zdjęcia
zamordowanego Serba.
Zgodnie z regułą „Słoń a sprawa polska” należałoby teraz zadać
nieuniknione pytanie jak to wszystko ma się do Polski. Niestety ma się. Przykład byłej Jugosławii pokazuje, że nie
można młodych ludzi karmić fałszem na temat historii ich
narodów, daje to tylko krótkotrwałe efekty, na dłuższą metę
zazwyczaj kończy się tragicznie. Nie wystarczy też zapomnieć o historii,
ponieważ ona zawsze może sobie przypomnieć o nas. Należy o tym pamiętać
zwłaszcza u nas w kontekście totalnie stosunków polsko-ukraińskich i
zakłamywania tragicznej historii. Lekcję Srebrenicy powinniśmy dokładnie
przeanalizować ze względu na powszechne przekonanie, że w wypadku rosyjskiej
agresji na Polskę NATO natychmiast stanie w naszej obronie i wyśle dzielnych
holenderskich komandosów, którzy do ostatniej kropli krwi będą bronić
Białegostoku i Suwałk. Wniosek może być tylko jeden: musimy uzbroić się po zęby
i liczyć tylko na siebie bo tylko to może powstrzymać ewentualnego agresora.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz