niedziela, 13 czerwca 2021
Folwark Obliczyn pow. Hrubieszów: upowcy zamordowali 5-osobową rodzinę Kozłowskich (11.06.1944)
Foto. Leon Sokołowski
Ofiary mordu ukraińskiego: Kozłowski Wojciech lat 45 ojciec rodziny, Kozłowska Katarzyna lat 44 matka, Kozłowska Janina lat 20 córka, Kozłowska Genowefa lat 17 córka, Kozłowska Wanda lat 14 córka.
Tylko dwa ciała zachowały jako taką tożsamość pozwalającą na zidentyfikowanie, pozostałe były szczątkami poszczególnych części ciała ludzkiego. Zebrane do trumny zostały pochowane na cmentarzu w Grabowcu.
--------------------------------------------------------------------------------
Dnia 11 czerwca 1944 r. silny oddział bulbowców zdołał przedostać się do małego polskiego folwarku Obliczyn koło Bereścia. Tego Bereścia, najsilniej na zachodzie powiatu hrubieszowskiego twierdzy ukraińskiej, zlikwidowanej w dniu 16 marca tegoż roku. Napad na Obliczyn był więc odwetem za Bereść.
Zamieszkiwała ten folwark polska rodzina Kozłowskich składającą się z 5-osób. Została uśmiercona w straszliwy sposób siekierami i bagnetami. Po splądrowaniu mieszkania i zabudowań i ich podpaleniu rizuni zabierali się do odwrotu. Z pomocą pośpieszyła placówka AK z Góry-Grabowiec, najbliższego sąsiada Obliczyna. Na odgłos strzałów i łunę pożaru pośpieszyły inne placówki, między innymi z Korytyny i Ostrówka. Obsadziły one szosę biegnącą przez Bereść, który właściwie już nie istniał w kierunku Mołodiatycz. Partyzanci korytyńscy i z Ostrówka widzieli grupę starszyzny niemieckiej z garnizonu w Trzeszczanach, obserwującą robotę rizunów i ich owdrót. Dowodziło to akceptacji ich poczynań. Umykający z miejsca mordu Ukraińcy dopadli cmentarza ruskiego w Bereściu chcąc przystąpić do obrony. Plutonami z Korytyny i Ostrówka dowodził Psiuk Jan „Celt", który wystrzelił kule zapalające w stertę i stodołę stojące przy cmentarzu. Płomienie zajętej ogniem sterty i stodoły oraz strzały plutonów od strony szosy wykurzyły z cmentarza bulbowców i zmusiły do ucieczki. W tym czasie dowódca kompanii AK „Poleszuk" (Stanisław Lombardo) i plutonowy „Orkan" (Jan Ważny) dali rozkaz natarcia na wioskę ukraińską Zaborce. Obrona tamtejszych bulbowców choć intensywna załamała się a oczekiwana przez nich pomoc Niemców nie nadeszła. W sukurs nacierającym na Zaborcę partyzantom nadszedł pluton „Lonta" (Władysława Sendłaka). Wówczas bulbowcy wycofali się w popłochu w stronę Dobromierzyc. Byłby ich spotkał całkowity pogrom. W międzyczasie bowiem przybyły dalsze oddziały polskie: pluton Michała Koczołapa z Szystowic, pluton Józefa Hermana ps. „Wilga", pluton z Drogojówki Antoniego Zarka ps.,,Maj", pluton z Trzeszczan Stanisława Majewskiego ps. ,,Świt" jak też i pluton z Pniaków Gdeszyńskich Wojciecha Sarzyńskiego ps. „Żbik".
Źródło: http://grabowiec.pl//Portal/viewpage.php?page_id=12
folwark Obliczyn pow. Hrubieszów: upowcy zamordowali 5-osobową rodzinę Kozłowskich (11.06.1944)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz