Doskonale też pamiętam spotkanie z wielkim rosyjskim pisarzem Dymitrem Mereżkowskim, który przekroczył granicę z żoną i kilkoma przyjaciółmi. W rozmowie ze mną był bardzo rozgoryczony naszym stosunkiem do bolszewików. Dlaczego Polska pozwoliła opanować Rosję zwykłym bandytom? Bo przecież nie z Rosją będziecie walczyli ale ze zwykłym bandytyzmem- mówił. Chciałem mu odpowiedzieć, że on sam przyczynił sieę do zwycięstwa bolszewickiego bandytyzmu popierając rewolucję w 1905 roku podczas gdy ja walczyłem za cara batiuszkę z Japończykami, ale zamiast tego odpowiedziałem, że już raz zaangażowaliśmy się w sprawy Rosji na początku XVII wieku a nawet Kreml zajęliśmy. Nic z tego nie wyszło i musieliśmy się wycofać bo nie było z kim się porozumieć. A teraz nawet gdybyśmy mieli ku temu siły jakiemu rosyjskiemu stronnictwu moglibyśmy oddać władzę? Nie ma takiego. Mereżkowski smutno kręcił głową i nic nie odpowiedział. Genialny pisarz ale i filozof, dla niego historia to ciągła walka Chrystusa i Antychrysta w zmieniających się dekoracjach. Cóż, jeśli tak to teraz mamy kolejną odsłonę tej bitwy. A swoją drogą bracia Rosjanie może rzeczywiście należą się wam nasze przeprosiny za głupotę i ograniczenie naszego królaZygmunta III, który odrzucił waszą propozycję aby królewicz Władysław został carem i odwołał Żółkiewskiego z Moskwy. W ten sposób przepadła jedyna wasza szansa aby wydobyć się z okowów bizantyjsko-mongolskiego zamordyzmu. A Władysław spodobałby się wam: polityk o szerokich horyzontach i świetny żołnierz a przy tym istinnyj czełowiek co to i kobiety lubi a i wypić i pojeść potrafi. U was miałby szanse na realizację swojej wizji wyparcia Turków z Europy. Zachodnie zwyczaje wprowadziłby u was tylko trochę inaczej niż Piotr Wielki, który bojarom brody razem z ciałem wyrywał. A u nas się zmarnował, polskim królem został ale co to, za posada: nic nie mógł zrobić tylko cały czas użerał się z jakimiś szlachetkami z Psiej Wólki na sejmach i w końcu zmarł ze zgryzoty i przejedzenia. Takie to durnoty same chodzą mi po głowie gdy zastawiam się czy mogliśmy pomóc walczącemu z bolszewikami białemu generałowi Denikinowi. Ten jednak nie chciał nawet podjąć tematu niepodległości Polski a nawet żądał aby nasze oddziały biły sie pod jego rozkazami. Woleli przegrać niż pójść na ustępstwa Polakom Tak sud'ba.
wtorek, 15 lutego 2022
Fragmenty nieopublikowanej powieści "Sierpień". Rozdział 9. Żeligowski (2)
Doskonale też pamiętam spotkanie z wielkim rosyjskim pisarzem Dymitrem Mereżkowskim, który przekroczył granicę z żoną i kilkoma przyjaciółmi. W rozmowie ze mną był bardzo rozgoryczony naszym stosunkiem do bolszewików. Dlaczego Polska pozwoliła opanować Rosję zwykłym bandytom? Bo przecież nie z Rosją będziecie walczyli ale ze zwykłym bandytyzmem- mówił. Chciałem mu odpowiedzieć, że on sam przyczynił sieę do zwycięstwa bolszewickiego bandytyzmu popierając rewolucję w 1905 roku podczas gdy ja walczyłem za cara batiuszkę z Japończykami, ale zamiast tego odpowiedziałem, że już raz zaangażowaliśmy się w sprawy Rosji na początku XVII wieku a nawet Kreml zajęliśmy. Nic z tego nie wyszło i musieliśmy się wycofać bo nie było z kim się porozumieć. A teraz nawet gdybyśmy mieli ku temu siły jakiemu rosyjskiemu stronnictwu moglibyśmy oddać władzę? Nie ma takiego. Mereżkowski smutno kręcił głową i nic nie odpowiedział. Genialny pisarz ale i filozof, dla niego historia to ciągła walka Chrystusa i Antychrysta w zmieniających się dekoracjach. Cóż, jeśli tak to teraz mamy kolejną odsłonę tej bitwy. A swoją drogą bracia Rosjanie może rzeczywiście należą się wam nasze przeprosiny za głupotę i ograniczenie naszego królaZygmunta III, który odrzucił waszą propozycję aby królewicz Władysław został carem i odwołał Żółkiewskiego z Moskwy. W ten sposób przepadła jedyna wasza szansa aby wydobyć się z okowów bizantyjsko-mongolskiego zamordyzmu. A Władysław spodobałby się wam: polityk o szerokich horyzontach i świetny żołnierz a przy tym istinnyj czełowiek co to i kobiety lubi a i wypić i pojeść potrafi. U was miałby szanse na realizację swojej wizji wyparcia Turków z Europy. Zachodnie zwyczaje wprowadziłby u was tylko trochę inaczej niż Piotr Wielki, który bojarom brody razem z ciałem wyrywał. A u nas się zmarnował, polskim królem został ale co to, za posada: nic nie mógł zrobić tylko cały czas użerał się z jakimiś szlachetkami z Psiej Wólki na sejmach i w końcu zmarł ze zgryzoty i przejedzenia. Takie to durnoty same chodzą mi po głowie gdy zastawiam się czy mogliśmy pomóc walczącemu z bolszewikami białemu generałowi Denikinowi. Ten jednak nie chciał nawet podjąć tematu niepodległości Polski a nawet żądał aby nasze oddziały biły sie pod jego rozkazami. Woleli przegrać niż pójść na ustępstwa Polakom Tak sud'ba.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz