To co się działo w tej sprawie w niepodległej Polsce stanowi groteskową kpinę z tragedii. W 1997 roku skazano oficera dyżurnego komisariatu Denkiewicza, ten jednak do tego stopnia stracił zdrowie machając pałą, że nie mógł odbyć kary. Równocześnie uniewinniono zabójcę. Sytuacja ta powtórzyła się jeszcze trzykrotnie. Sąd Okręgowy w Warszawie w piątym procesie toczącym się od 2005 roku skazał byłego zomowca Ireneusza Kościuka na 8 lat więzienia, zmniejszone na mocy amnestii o połowę. Następnie oddalono kasację wyroku jako bezzasadną. W grudniu 2009 sąd apelacyjny w Warszawie uznał sprawę śmiertelnego pobicia Grzegorza Przemyka za przedawnioną z dniem 1 stycznia 2005 na skutek czego proces Kościuka został umorzony.
W 2012 IPN umorzył postępowanie przeciwko Czesławowi Kiszczakowi, któremu zarzucono utrudnianie śledztwa w sprawie Przemyka. W maju 2013 warszawski sąd utrzymał w mocy decyzję śledczych IPN. Kiedyś na płycie Lady Pank znalazł się utwór Mniej niż zero , nie powstał on w związku ze śmiercią Grzegorza Przemyka ale wówczas wszyscy tak sądzili. Tekst Andrzeja Mogielnickiego przypomniał mi się po przeczytaniu informacji o postanowieniu warszawskiego sądu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz