Przeprosin, 100 tys. zł i 30 tys. na fundację Feminoteka żąda Alicja Tysiąc od publicysty Tomasza Terlikowskiego, który zarzucił jej "moralną obrzydliwość" i porównał do hitlerowskiego zbrodniarza Adolfa Eichmanna. Pozew w tej sprawie jest w sądzie. Kilka lat temu A.Tysiąc chciała usunąć ciążę, obawiając się, że urodzenie dziecka może jej grozić utratą wzroku. Lekarze odmówili jej prawa do wykonania legalnej aborcji ze względów zdrowotnych. Po porodzie jej wzrok pogorszył się; przyznano jej pierwszą grupę inwalidzką. Kobieta złożyła skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który przyznał jej 25 tys. euro zadośćuczynienia, zwracając m.in. uwagę na brak w polskim prawie możliwości odwołania się od decyzji lekarzy. Obecnie Tysiąc działa w organizacjach kobiecych, jest też stołeczną radną.
Teraz pewnie rodzina Eichmanna pozwie do sądu Terlikowskiego za porównywanie go do aborcjonistów. W końcu zbrodniarze z SS zamordowali około 6 milionów ludzi a aborcjoniści mają na koncie co najmniej 10 razy tyle istnień ludzkich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz