Dziennikarz BBC pan Litte w artykule opublikowanym z okazji Dnia Pamięci o Ofiarach Holokaustu napisał między innymi: "Holokaust nie był tylko niemieckim przedsięwzięciem. Wymagał aktywnej współpracy norweskich urzędników służby cywilnej, francuskiej policji, polskich maszynistów i ukraińskich grup paramilitarnych. Każdy okupowany kraj w Europie miał swoich entuzjastycznych uczestników (Holokaustu)". W tej sprawie interweniował ambasador RP w Londynie chociaż moim zdaniem protest powinien być bardziej stanowczy wziąwszy pod uwagę, że BBC jest organizacją rządową. Nie zamierzam tutaj polemizować z bredniami pana Litte ze względu na ich oczywisty nonsens. Natomiast uważam, że wobec oskarżeń dziennikarza BBC pod adresem Polaków rzekomo współodpowiedzialnych za Holocaust warto przypomnieć jak wyglądała polityka Rządu Jej Królewskiej Mości wobec Żydów w okresie międzywojennym i w czasie II wojny światowej.
Werbalnie rząd JKM zawsze sprzyjał Żydom, należy też pamiętać, że to dzięki przejęciu Palestyny przez Brytyjczyków po I wojnie światowej pojawiła się możliwości masowej emigracji Żydów do Ziemi Obiecanej. Agendy światowej Organizacji Syjonistycznej zostały tam uznane za żydowski samorząd. Warto tu wspomnieć o polskim udziale we wspieraniu imigracji Żydów. Syjonistyczna, prawicowa organizacja Bejtar kierowana prze Włodzimierza Żabotyńskiego dążyła do stworzenia żydowskiego państwa w Palestynie. Była ona wspierana i uzbrajana prze władze II RP, między innymi oficerowie WP prowadzili regularne szkolenie wojskowe kadr Bejtaru. Historia tej organizacji jest niezwykle ciekawa (zainteresowanych odsyłam do filmu Betar, w reż. Roberta Kaczmarka ) i zakłamana z przyczyn ideologicznych. Zafałszowano zwłaszcza jej udział w powstaniu w getcie warszawskim ale to już inna historia
Pomimo starań Żabotyńskiego, który jeździł po całej Europie i tłumaczył, że Żydzi albo wyjadą albo zostaną wymordowani skala imigracji była niewystarczająca. Pisze o tym w swojej świetnej „Historii Żydów” Paul Johnson. Przytacza on między innymi wypowiedzi ministra spraw zagranicznych Anthony Edena, który twierdził, że zwiększenie ilości Żydów w Palestynie spowoduje eskalacje konfliktu z Arabami i spowoduje utratę przez Wielka Brytanie jej arabskich sojuszników. Brytyjczycy ograniczali więc imigrację Żydów do Palestyny nawet wobec bliskiej perspektywy wybuchu wojny. Dzisiaj możemy tylko gdybać ilu Żydów przeżyłoby Holocaust gdyby udało im się wydostać z Europy.
Paul Johnson pisze także, że Brytyjczycy w czasie wojny nie zrobili niczego aby przerwać działalność niemieckich fabryk śmierci mimo opinii Winstona Churchilla, który chciał bombardowania komór gazowych. Nic z tego nie wyszło, natomiast wielokrotnie zbombardowano rafinerię znajdującą się blisko Oświęcimia. Pan Litte w swoim artykule przytacza opowieść pochodzącej a Węgier 13 letniej Susan Pollack, której matka zginęła w komorze gazowej. Nie wiemy czy jej matka przeżyłaby gdyby Brytyjczycy zbombardowali niemieckie komory. Wiemy natomiast, ze nie zrobiono nic. Warto przytaczać fakty historyczne, zwłaszcza gdy padają oskarżenia pod naszym adresem, ponieważ z reguły formułują je ci, którzy sami maja nieczyste sumienie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz