Szukaj na tym blogu

środa, 29 listopada 2023

Listopad dla Polaków niebezpieczna pora
















"Listopad dla Polaków" niebezpieczna pora- mówi książę Konstanty w III akcie „Nocy Listopadowej”. Trudno się z tym nie zgodzić choć jak słusznie zauważyła kiedyś Stefania Grodzieńska dla Polaków to wszystkie miesiące są niebezpieczne. Coś bardzo dziwnego dzieje się ostatnimi czasy z naszą pamięcią historyczną. Kolejna rocznica wybuchu Powstania Listopadowego stała się okazją do piętnowaniu zbrodniczej głupoty organizatorów rozpaczliwej walki o niepodległość. Pytanie o sens Powstania Listopadowego jest także pytaniem o sens wszystkich polskich zrywów niepodległościowych od konfederacji barskiej począwszy a na Poznańskim Czerwcu 1956 roku skończywszy. Czy były one efektem samobójczych skłonności Polaków jak chce pani profesor Janion i powodowały tylko straty ? A może w dłuższej perspektywie historycznej coś nam jednak dały ?
Insurekcja kościuszkowska zakończyła się klęska ale stanowiła silny impuls patriotyczny bez którego nie przetrwalibyśmy zaborów jako naród. Powstanie Listopadowe mogliśmy wygrać, ponieśliśmy jednak klęskę z powodu nieudolnego dowództwa. Powstanie Styczniowe zaraz po jego upadku postrzegane jako bezprzykładna klęska spowodowało dzięki uwłaszczeniu rozwój świadomości narodowej polskiego chłopa. Wywarło ono największy wpływ na patriotyzm Polaków Po kolejnej klęsce w poszczególnych zaborach rozwinął się nurt pracy organicznej. Powstały dziesiątki organizacji i stowarzyszeń gospodarczych, oświatowych, kobiecych oświatowych i religijnych. Stworzono społeczeństwo obywatelskie skutecznie przeciwstawiające się germańskiemu zarówno rosyjskiemu naporowi zarówno w sferze kulturowej jak i ekonomicznej. Praca organiczna nie była czymś przeciwnym tradycji powstańczej lecz niejako jej przedłużeniem. Słowa Hipolita Cegielskiego porównującego Polaków do Irokezów walczących o przetrwanie były w pełni uzasadnione.
Powstanie Wielkopolskie w 1918 zakończyło się sukcesem. Poznań zajęty przez przeważające siły wroga został odbity w precyzyjnie przeprowadzonej akcji przy minimalnych stratach własnych. Także Poznański Czerwiec 1956 roku należy do kategorii zrywów niepodległościowych mimo, że padło w nim tylko około 100 zabitych. Było to jednak niewątpliwie kolejne powstanie ze względu na skalę walk ulicznych. Efektem była zmiana ekipy rządzącej i zelżenie komunistycznego terroru w Polsce.
Jakie korzyści przyniosło Powstanie Warszawskie? Stefan Bratkowski napisał w "Najkrótszej historii Polski": "Jedno jest pewne: Powstanie Warszawskie niewiele dało Polsce w 1944 r., ale pamięć o nim w kilku następnych kryzysowych sytuacjach powstrzymała być może Moskwę przed zbrojną interwencją w Polsce. Ci, co zginęli w 1944 r., obronili więc kraj przed zbrojnymi interwencjami sowieckimi w latach 1956 i w 1980-81".
Teza ta będzie dyskusyjna dopóki nie będziemy mieli wglądu do sowieckich archiwów, przemawia za nią jednak bardzo istotna przesłanka. Pomimo ogromnych strat zadanych społeczeństwu polskiemu przez komunistów skala stalinowskiego terroru w Polsce była mniejsza niż na Węgrzech czy nawet w Czechosłowacji. Stalin i jego następcy zdawali sobie sprawę z polskiej specyfiki i pewnie dlatego pozwolono nam być najweselszym barakiem w obozie i nigdy nie dokręcano śruby do końca.

Po klęsce Powstania Listopadowego Hugues Felicite de Lamennais napisał: "Zasypiaj, o Polsko moja, zasypiaj spokojnie: oni mówią, żeś ty w grobie złożona, ja wiem, ze to nie grób twój, ale kolebka. Jak owi rycerze w żelaznych zbrojach śpiący na starodawnych grobowcach, tak tam olbrzym leżał na ziemi oni rzucili nań trochę ziemi krwią przesiąkłej i rzekli: "Już nie powstanie" Zasypiaj, o Polsko moja, zasypiaj spokojnie: oni mówią, żeś ty w grobie złożona, ja wiem, że to nie grób twój, ale kolebka."


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz