Dyskusja
nad wynikami badań, które mówią że
41%
Polaków nie jest gotowych niczego poświęcić dla Polski zatacza
coraz szersze kręgi nie wnosząc niestety niczegop nowego. Jedni
zafiksowani na Kaczyńskim twierdzą, że za niego życia nie
oddadzą. Ciekawe, że nikt z nich nie wykazuje też chęci oddania
życia dla Tuska, Sikorskiego czy Grasia. Insi popadają w nastrój
apokaliptyczny drąc szaty nad upadkiem obyczajów i wołając po
trzykroć wielkim głosem: Biada nam biada. Obie postawy są
groteskowe i zupełnie mi obce. Zatroskanym patriotom z przerażeniem
konstantującym, że 41 populacji naszej Ojczyzny ma ją w głębokim
poważaniu chciałbym zwrócić uwagę na pozostałe 59 procent.
Nawiasem mówiąc to wyliczenie wydaje mi się mocno wątpliwe,
ponieważ w każdej społeczności osobnicy będący w stanie
poświęcić cokolwiek dla innych są w mniejszości a nie odwrotnie.
Zdolność
do zachowań altruistycznych u homo sapiens to w ogóle dziwny
fenomen a wyniki badań naukowych dotyczące tej delikatnej kwestii
są zaskakujące. W czasie drugiej wojny amerykańscy psychiatrzy
przebadali szereg przypadków żołnierzy przejawiających zachowania
samobójcze w celu uratowania innych. Byli to między innymi marines
nakrywający własnym ciałem granat, który na szczęście nie
wybuchł oraz piloci kamikaze wyrzuceni przez wybuch z kokpitu i
uratowani przez swoje niedoszłe ofiary. Celem badań było
określenie co odczuwa człowiek idący świadomie i z własnej woli
na pewną śmierć. Relacje ocaleńców są bardzo podobne: zarówno
Amerykanie jak i Japończycy mówili o emocjach podobnych do ekstazy
wynikającej z poczucia przełamania wszelkich barier. Tak więc być
może rzeczywiście dulce
et decorum est pro patria mori.
Nawiasem
mówiąc bohaterskie zachowania znane nam z podręczników historii
dotyczą nie tylko ludzi ale nawet zwierząt. Twórca socjobiologii
Wilson w swoich pracach zwracał uwagę na zachowanie świstaków.
Gdy pojawia się drapieżny ptak jeden z gryzoni podnosi rwetes
ostrzegając innych i nie ucieka mimo, że w oczywisty sposób staje
się pierwszym celem ataku. Podobnie zachowują się szczury, które
znalazłszy coś do jedzenie wyznaczają spośród siebie jednego
straceńca aby spróbował czy czasem nie jest to trucizna. Przykłady
te mogłyby świadczyć o ewolucyjnym pochodzeniu zachowań
altruistycznych ponieważ te zwiększają zdolność do przetrwania
zagrożonej grupy zarówno w świecie zwierząt jaki ludzi. Jak to
słusznie zauważył Karol Darwin w traktacie o pochodzeniu człowieka
plemię
złożone z wielu jednostek wykazujących rozwinięty w wysokim
stopniu duch patriotyzmu, wierności, posłuszeństwa, odwagę
i zdolność współodczuwania, zawsze gotowych do udzielania
sobie nawzajem pomocy oraz do poświęcania się dla ogólnego dobra,
przeważnie będzie odnosić zwycięstwa nad większością innych
plemion.
Twierdzenie
to można by rzecz jasna odwrócić i udowodnić, że społeczeństwo
nie wykazujące wyżej wymienionych cech jest bezpowrotnie skazane na
zniszczenie. Nie od rzeczy będzie pytanie czy aby my nie staliśmy
się taka właśnie zbiorowością. Mogłoby za tym przemawiać
szereg przesłanek. Po
dwudziestu paru latach kolejnej niepodległości dla wszystkich stało
się jasne, że dzisiejsza Polska jest katastrofą: gospodarczą,
demograficzną, społeczną, polityczną, moralną a nawet
estetyczną. Kto oprócz osób o wyjątkowo wysokim morale chciałby
za to umierać? Na dobitkę tym, którzy są odpowiedzialni za
powszechny upadek i gnicie struktur społecznych oraz państwowych
udało się dzięki pedagogice
wstydu
wbić młodemu pokolenie Polaków do głowy przekonanie o niższości
w stosunku do innych narodów. Długo można by jeszcze pisać o
mentalności postkolonialnej propagowanej przez gazownię i tefałen
ale to temat na inne rozważania. Mimo wszystko byłbym optymistą,
ponieważ w warunkach zagrożenia (a niestety jest ono przerażająco
realne ze strony wschodniej barbarii) zmiany w świadomości
społecznej zachodzą niezwykle szybko. Dlatego albo nastąpi wzrost
postaw patriotycznych ( uważam, że zaczną się one masowo pojawiać
u osób, których nikt by o to nie podejrzewał) albo okaże się,
że te dwadzieścia parę lat niepodległości było nic nie
znaczącym i słusznie zapomnianym epizodem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz