Szukaj na tym blogu

czwartek, 1 lipca 2010

Szanse na pogonienie Komorowskiego rosną

Szanse na pogonienie Komorowskiego, tego prostaka, durnia, chama i fałszywego hrabiego ( kto nie wierzy niech sobie poczyta którąś z jego wypowiedzi np. o kaszalotach) rosną. Kaczyńskiego teraz poprą wyborcy nie będący zwolennikami ani jego ani PISu ale zdający sobie sprawę jakie skutki może mieć objęcie stanowiska prezydenta przez wuja z dwururką. Ewentualna wygrana Bronka w drugiej turze będzie miała jak wszystko co się dzieje na Bożym świecie swoje dobre jak i złe strony. Zacznijmy od tych drugich. Wszystkie dźwignie państwa znajdą się w rękach jednego ugrupowania politycznego.



Tak ogromnej władzy jeszcze nikt nie posiadał w historii naszego kraju. Nawet komuniści byli ograniczeni przez kuratelę Kremla. Byłoby skończonym idiotyzmem wierzyć, że kumple Mira, Zbycha i Rycha staną się choć trochę odpowiedzialni. Ani dotychczasowa praktyka partii Tuska ani jej działania po katastrofie na to nie wskazują. Gdybyż to platformersi tylko kradli i byli skończonymi bydlakami jak Palikot to jeszcze byłoby pół biedy. Niestety na dobitkę nie mają jakiejkolwiek spójnej wizji państwa i polityki, którą zastąpili pijarowskimi sztuczkami i propagandą sukcesu, którego nie ma. To dopiero jest naprawdę groźne dla społeczeństwa, które w wyniku tragedii narodowej znalazło się w rękach ludzi totalnie niekompetentnych.
A teraz dobre strony splatformizowania państwa. Przede wszystkim rządzący w pewnym momencie zorientują się, że wszystko się wali i nic już się nie da zrobić. Wtedy dalej zapewniając ogłupione społeczeństwo jak jest super zaczną kraść ile wlezie i wiać do miejsc gdzie nie ma ekstradycji. Powiecie, że całkowite zrujnowanie Polski jest zbyt wygórowaną ceną za zniknięcie tej zgrai, uważam jednak pozbycie się ich z tego kraju za bezcenne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz