Szukaj na tym blogu

niedziela, 25 lipca 2010

Techno, drugs and death

Wcale nie uważam, że wszyscy fani techno biorą narkotyki, robi to jednak spora ich część. Ile osób mogło być naćpanych w tratującym się tłumie na ostatniej Love Parade? Statystycznie rzecz ujmując przynajmniej pareset tysięcy. Przyczyna tragedii oprócz ewidentnych błędów organizatorów niewątpliwie były narkotyki. Dragi i muzyka house we wszystkich swoich odmianach są ze sobą ściśle związane co stanowi ogromne niebezpieczeństwo dla tych, którzy w innych okolicznościach nie sięgnęliby po narkotyki.
Subkultura techno jest niezwykle atrakcyjna dla młodych ludzi, głosi hasła tolerancji i nieskrępowanego hedonizmu, wolnego seksu i dobrej zabawy. Ciekawa jest także jej forma: szybka, głośna i dobrze zmiksowana muzyka oraz odjazdowe efekty audiowizualne. Niestety obecność narkotyków na większości imprez z tego typu muzyką powoduje, że są one niebezpieczne dla życia i zdrowia.
To co się zdarzyło na Love Parade to ogromna tragedia ciekawe jednak czy ktoś zadał sobie trud sprawdzenia ile osób po poprzednich imprezach zmarło na skutek popadnięcia w narkomanię. Mam nadzieję, że tragedia w Duisburgu zwróci na to uwagę opinii publicznej. Także w Polsce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz