Wcale nie uważam, że wszyscy fani techno biorą narkotyki, robi to jednak spora ich część. Ile osób mogło być naćpanych w tratującym się tłumie na ostatniej Love Parade? Statystycznie rzecz ujmując przynajmniej pareset tysięcy. Przyczyna tragedii oprócz ewidentnych błędów organizatorów niewątpliwie były narkotyki. Dragi i muzyka house we wszystkich swoich odmianach są ze sobą ściśle związane co stanowi ogromne niebezpieczeństwo dla tych, którzy w innych okolicznościach nie sięgnęliby po narkotyki.
Subkultura techno jest niezwykle atrakcyjna dla młodych ludzi, głosi hasła tolerancji i nieskrępowanego hedonizmu, wolnego seksu i dobrej zabawy. Ciekawa jest także jej forma: szybka, głośna i dobrze zmiksowana muzyka oraz odjazdowe efekty audiowizualne. Niestety obecność narkotyków na większości imprez z tego typu muzyką powoduje, że są one niebezpieczne dla życia i zdrowia.
To co się zdarzyło na Love Parade to ogromna tragedia ciekawe jednak czy ktoś zadał sobie trud sprawdzenia ile osób po poprzednich imprezach zmarło na skutek popadnięcia w narkomanię. Mam nadzieję, że tragedia w Duisburgu zwróci na to uwagę opinii publicznej. Także w Polsce.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz