Muammar Kadafi to wyjątkowo odrażająca postać nawet jak na niskie standardy świata arabskiego. Temu dawnemu pupilowi Moskwy i sponsorowi terrorystów wszelkiej maści mającemu na sumieniu całe cmentarze jak mało komu należy mu się kula w łeb i dół z wapnem.
Problem polega na tym, ze ci którzy go zwalczają są jeszcze gorsi, ich celem jest utworzenie kalifatu na północy Afryki mogącego stanowić śmiertelne zagrożenia dla Europy i Stanów Zjednoczonych. Żeby było śmieszniej wpływowe media na Zachodzie są wyraźnie zadowolone z postępów rewolucji islamskiej, najwidoczniej zidiociali lewacy nie mogą się wprost doczekać kiedy wyznawcy proroka ich wyrżną.
Gdyby Kadafiemu udało się utrzymać przy władzy to jego państwo stanowiłoby poważny problem dla kalifatu. Jeśli natomiast na ogromnych złożach libijskiej ropy połozy łapę AL-Kaida to byłby to czarny scenariusz. Trudno o większą ironię losu. Gdyby Amerykanie nie byli bandą bezmyślnych Yahoozów to posłuchaliby rady jednego z bohaterów Kronik Riddicka, który tyleż trafnie co cynicznie stwierdza:
Jeśli mamy przeżyć, musi być znaleziona nowa równowaga
W normalnych czasach zło byłoby zwalczane przez dobro
Ale w czasach takich jak te, cóż zło powinno być zwalczane przez
Inny rodzaj zła
Przeczytaj także:
Nie bój się Islamu http://adamkuz.blogspot.com/2010/10/nie-boj-sie-islamu.html
Dlaczego Niemki przechodzą na islam http://adamkuz.blogspot.com/2010/12/dlaczego-niemki-przechodza-na-islam.html
Amerykanie mogliby zbombardować ayatollachów http://adamkuz.blogspot.com/2011/01/amerykanie-mogliby-zbombardowac.html
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Warto zauważyć, że media w Polsce nie są lepsze. W nowym tygodniku uważam rze mieliśmy artykuł popierający rewolucjonistów tylko dlatego, że majaczą coś o demokracji a to wiadomo jest współczesny bóg
OdpowiedzUsuń