Putin ogłosił
wycofanie wojsk rosyjskich znad ukraińskiej granicy co wprawiło w
niesamowitą euforię wszystkie media. Tymczasem jest to jedynie
taktyczny wybieg Kremla, którego główne cele- odbudowanie imperium
wewnętrznego przez wchłoniecie Ukrainy oraz imperium zewnętrznego
przez całkowite zwasalizowanie Polski pozostały bez zmian. Szumnie
ogłaszaną właśnie mapę drogowa w sprawie Ukrainy można rozbić
o kant stołu na Łubiance.
Rosjanie wycofali
wojska, których i tak nie zamierzali użyć. Wbrew temu co się
powszechnie sądzi współczesna Rosja jest przeżartym alkoholem i
korupcją kolosem na glinianych nogach. Jeśli chodzi o armie to
pokazała ona całkowitą bezużyteczność w czasie konfliktu z
Gruzją. Trudno też uwierzyć, że ją zreformowano wziąwszy pod
uwagę ogólną niewydolność państwa rosyjskiego. Jedyne dobrze
wyszkolone i wyposażone jednostki zdolne to efektywnego działania
to specnaz liczący góra 30 tysięcy żołnierzy. Są to oddziały
zabójczo skuteczne ale nie mogące długo walczyć samodzielnie.
Kremlowscy stratedzy doskonale wiedzą , że inwazja pozostałych
oddziałów na Ukrainę zakończyła by się kompletnym ich
rozprzężeniem a żołnierze zamiast walką zajęliby się raczej
ukraińskim bimbrem produkowanym tam w co drugiej chałupie.
Nie znaczy to
jednak, że Rosja nie jest niebezpieczna-wręcz przeciwnie gdyż jej
siłą jest słabość Ukrainy, która nie przejawia dostatecznej
woli rozprawienia się z separatystami i wspierającymi ich
„ochotnikami” zza miedzy. Jeżeli tak dalej pójdzie to aby
pokonać Ukrainę Putin nie musi wprowadzać regularnych oddziałów.
Wystarczą ciągle nasilające się rprowokacje w kolejnych
miejscowościach stawiające epod znakiem zapytania możliwości
Kijowa.
Bardzo chciałbym
się mylić ale podejrzewam, że teraz kolej na banderowców zdalnie
sterowanych przez Kreml, jeśli dokonają na polecenie swoich
mocodawców z FSB kolejnej spektakularnej zbrodni to Putin rozłoży
ręce i powie: chciałem pokoju ale ci faszyści nie dają a
następnie znowu się zacznie eskalacja prowokacji i terroru.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz