Profesor Zbigniew
Brzeziński traktowany jest w Polsce jak wyrocznia mimo, że mylenie
się i popełnianie błędów to jego specjalność. Kiedyś głosił,
że ZSRR będzie funkcjonował jeszcze długie lata. Jako doradca
prezydenta Cartera wsławił się akcją odbicia amerykańskich
zakładników w Teheranie, która okazała się kompletnym blamażem.
Z drugiej strony trzeba przyznać, że dzięki temu utorował drogę
do prezydentury Ronaldowi Reaganowi. Oglądanie i słuchanie występów
Brzezińskiego w polskich mediach to po prostu cyrk ze względu na
jego koszmarną polszczyznę jako żywo przypominającą wymowę
kabaretowej Jolki-Krejzolki. Powiecie, że się czepiam drobiazgów a
profesor całe życie w Stanach więc niby dlaczego ma mówić
poprawnie po polsku. Może i racja ale z drugiej strony posłuchajcie
jaką polszczyzna posługuje się były doradca Reagana- Richard
Pipes.
Ostatnio Brzeziński
oświecił nas mądrością dotyczącą jego specjalności,
stwierdził mianowicie, że
Gdyby nie było
sankcji, to Rosja miałaby niestety wolną rękę w likwidacji
Ukrainy. Naprawdę to
powiedział, jest o tyle ciekawe, że Rosja czy z sankcjami czy bez
ma niestety wolne obie ręce a jedyne co mogłoby ja powstrzymać to
zamrożenie aktywów za granicą i dalsze obniżenie cen ropy
naftowej. Oczywiście Zachód nigdy się na to nie zdecyduje czego
nas specjalista zapomniał dodać. Wszelkie sankcje opłacą się
Rosji per saldo gdy całkowicie pochłonie Ukrainę. Nawiasem mówiąc
skuteczność tego typu nacisków pokazuje Kuba, która wytrzymała
40 lat amerykańskiej blokady i z którą prezydent Obama teraz się
dogaduje. Pozostawiam szanownym czytelnikom rozstrzygnięcie czy
Brzeziński opowiada bzdury bo nie ma już pojęcia o czym mówi czy
też może próbuje usprawiedliwić fatalną politykę USA wobec
Rosji i jej możliwe skutki dla Polski.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz