Nominowanie przez Donalda Trumpa 49 letniego Neila Gorsucha na stanowisko sędziego Sądu Najwyższego to rzeczywiście najważniejsza decyzja prezydenta USA. Ogromne znaczenie tej nominacji wynika ze specyfiki amerykańskiego systemu prawno- politycznego. Intencją Ojców Założycieli było stworzenie systemu w którym poszczególne władze: ustawodawcza, sądownicza i wykonawcza funkcjonowały w równowadze tak aby żadna agenda nie miała przewagi nad drugą. Według amerykańskiej konstytucji działa to w dużym uproszczeniu tak
- Kongres aprobuje prezydenckie nominacje i kontroluje budżet
- Prezydent może zawetować uchwały Kongresu
- Prezydent nominuje członków sądu Najwyższego
- Sąd najwyższy może stwierdzić niekonstytucyjność aktów prezydenckich
- Senat zatwierdza prezydenckie nominacje na sędziów Sądu Najwyższego
- Sąd Najwyższy może stwierdzić niekonstytucyjność praw uchwalanych prze Kongres
Jak widać władza sądownicza posiada w tym systemie ogromna przewagę wynikającą także z tego, że prezydent i kongresmeni są wybierani na kadencje natomiast członkowie Sądu Najwyższego są nominowani i swoją funkcję sprawują dożywotnio. Gremium to może skutecznie zablokować większość działań prezydenta i Kongresu a z drugiej strony wpływać na system prawny w sposób niekontrolowany przez kogokolwiek. Dlatego tak ważne jest kto się w nim znajdzie.
Po śmierci Antonina Scalii w Sądzie Najwyższym zasiada 4 sędziów o poglądach liberalnych i 4 o poglądach konserwatywnych. Gorsuch jest zdecydowanym obrońca życia czemu dał wyraz w książce The Future of Assisted Suicide and Euthanasia oraz przeciwnikiem aborcji. Dlatego też czeka go ciężka przeprawa w Senacie, który musi zatwierdzić jego kandydaturę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz