Szukaj na tym blogu

niedziela, 28 lutego 2021

Zawadka. Aleksander Sosnowski (dyrektor szkoły) na zdjęciu razem z żoną Eugenią. Został zamordowany przez OUN-UPA 24.02.1944 r.

 Zawadka. Aleksander Sosnowski (dyrektor szkoły) na zdjęciu razem z żoną Eugenią. Został zamordowany przez OUN-UPA 24.02.1944 r.


http://www.sprawiedliwi.org.pl/pl/cms/wasze-opowiesci/586/
Aleksander Sosnowski był nauczycielem w miejscowości Zawadka w województwie stanisławowskim. W czasie wojny przez półtora roku ukrywał na strychu w swoim domu dwie Żydówki: Ucię Fuks i Cunię Fuchs. Za pomoc spotkała go najcięższa kara – śmierć.
Aleksander Sosnowski urodził się w 1880 roku w Budzanowie koło Tarnopola. Pochodził z rodziny ziemiańskiej. Po śmierci matki, Klementyny z Lubienieckich, wychowywał się u wujka w miejscowości Ladzkie Szlacheckie w okolicach Stanisławowa.
Aleksander wraz z żoną Eugenią (z domu Hiwel) pracowali jako nauczyciele w Zawadce (powiat Kałusz), niewielkiej miejscowości, zamieszkiwanej w znacznej mierze przez ludność ukraińską. Sosnowscy mieli cztery córki: Jadwigę, Mieczysławę, Marię oraz Antoninę. W czasie II wojny światowej Aleksander Sosnowski pełnił funkcję kierownika szkoły powszechnej w Zawadce. W tej szkole pracowały również dwie nauczycielki żydowskie – Ucia Fuks, córka miejscowego karczmarza Fiszla Fuksa, oraz jej kuzynka, Cunia Fuchs.
Po inwazji III Rzeszy na ZSRR i wkroczeniu wojsk niemieckich na teren Małopolski Wschodniej to właśnie Ucia wraz ze swoją kuzynką Cunią zjawiły się pewnej nocy na progu szkoły w Zawadce. Żydówki szukały schronienia. Sosnowscy udzieli im pomocy i ukryli je na strychu w sianie.
Wówczas w okolicy dość aktywnie działały grupy ukraińskich partyzantów. Aleksander Sosnowski miał otrzymać wiadomość o grożącym mu niebezpieczeństwie i planowanym ataku na jego dom – azyl dwóch ukrywających się Żydówek. Niemniej Sosnowski nie przyjmował do siebie myśli o realnym zagrożeniu. Ufał m.in., że od napaści uchroni go choćby status miejscowego nauczyciela: część żołnierzy UPA to byli jego uczniowie. „Na posterunku” pozostał sam wraz z najmłodszą córką, siedemnastoletnią Tosią. W 1943 roku żona bowiem wraz z Mieczysławą i Marią wyjechały do Jadwigi, najstarszej córki, pomóc jej w opiece nad małymi dziećmi (Jadwiga mieszkała i pracowała wówczas w Iwoniczu-Zdroju koło Krosna).
Niestety, jak się okazało, nic nie zdołało powstrzymać ukraińskich partyzantów. W nocy z 23 na 24 lutego 1944 roku wtargnęli do domu Sosnowskich i zamordowali wszystkich: Aleksandra, Tosię i oczywiście dwie Żydówki: Cunię i Ucię. Do dziś nie udało się ustalić, gdzie znajdują się ciała ofiar.


Tekst napisany na podstawie noty autorstwa Władysława Wojtynkiewicza, zięcia Aleksandra Sosnowskiego, oraz relacji Jana Gromka, wnuka Sprawiedliwego.
Marzena Szugiero, Warszawa, 9 marca 2011

środa, 24 lutego 2021

wtorek, 16 lutego 2021

T. S. Eliot Środa popielcowa ( fragment)


Ponieważ wiem, że czas jest zawsze czasem
A miejsce jest zawsze  tylko miejscem
A to, co jest istotne, jest istotne tylko raz
I tylko w jednym miejscu
Cieszę się, że rzeczy są takie, jakie są (...)

I modlę się do Boga, aby zlitował się nad nami
I modlę się, abym zapomniał
Te sprawy, które mnie zbyt mocno zaprzątają
Ponieważ nie mam nadziei, że znów powrócę
Niech te słowa odpowiedzą wam za mnie
Bo to, co zostało zrobione już nie powróci
Niech więc  sąd nie będzie dla nas zbyt ciężki(...)

Módl się za nas grzesznych  teraz i w godzinę śmierci naszej
Módl się za nami teraz i w godzinę śmierci