Według wspomnień zgromadzonych przez Stowarzyszenie Upamiętniania Ofiar Zbrodni Ukraińskich Nacjonalistów 17 kwietnia 1945 o świcie (gdy warty samoobrony opuściły stanowiska) oddziały UPA (sotnie „Bałaja” i „Szuma”) wspomagane przez ukraińskich chłopów z SKW zaatakowały wieś od strony Sanu, gdzie był folwark, oraz od strony lasu. Napastnicy przystąpili do podpalania zabudowań oraz mordowania napotkanych mieszkańców. Jednocześnie trwał rabunek mienia, które było ładowane na wozy oraz zwierząt gospodarskich (konie, krowy).
Atak spotkał się z odporem samoobrony wsi poderwanej do walki przez ks. Józefa Misia oraz plutonu Ludowego Wojska Polskiego stacjonującego w folwarku. Ponadto na pomoc obrońcom przybył oddział NSZ „Radwana” z Piwody i samoobrona z Szówska. Kontratakującym udało się odebrać UPA zabrane mienie oraz uderzyć na jej obóz, gdzie zabito 5 przeciwników. Walki trwały 5 godzin. Zginęło około 100 Polaków w tym w walce 4 żołnierzy WP oraz kilku członków samoobrony; pozostałe ofiary to ludność cywilna. Według wspomnień świadków zginęło 13-17 napastników. Spaliło się 165 zagród, tj. około połowa budynków we ws; 21 osób zostało rannych.
Oddziały Wojska Polskiego i Milicji Obywatelskiej z Jarosławia przybyły do Wiązownicy już po wyparciu UPA.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz