Hranie pow. Sarny: upowcy wymordowali kilkanaście polskich rodzin, znanych jest 38 ofiar (w tym 13 z rodziny Pierzeckich, 24 z rodziny Bielawskich); Ukraińcy otaczali domy, zmuszali do kopania dołów, potem pojedynczo osoby dusili sznurem lub zabijali ciosem noża w serce i wrzucali do dołu (W. i E. Siemaszko..., s. 753) (6.04.1943)
Wykaz zamordowanych w Hraniach 6 kwietnia 1943r
Zakopani w stodole Andrzeja Bielawskiego:1 Dominika (Domicela) Bielawska zd Pierzecka
2-5 Andrzej Bielawski jego żona Paulina, synowie Paweł i Aleksander
6-8 Narcyz Bielawski jego żona Malwina, syn Józef
9-10 Jan Bielawski i jego żona IN
11-16 Piotr Bielawski syn Andrzeja jego żona IN,4 dzieci IN
17-20 Tomasz Bielawski syn Piotra, jego żona Katia (Ukrainka), 2 synów
Zakopani w stodole Adama Pierzeckiego:1-2 Adam Pierzecki i jego żona Emilia
3-5 Janina Pierzecka zd Bielawska, dzieci Julian i Roman
6-10 Narcyz Pierzecki jego żona Stefania, dzieci Kazimierz, Narcyza, Janina
11 Anastazja Pierzecka zd Turowska
12 Karol Turowski ojciec Anastazji (w dniu 6.04.1943 przyjechał w odwiedziny ze wsi Osowa)
13 Bielawski Marian syn Narcyza (jako jedyny z rodziny Bielawskich pochowany z Pierzeckimi)
Szczegółowych informacji o miejscu zakopania zwłok udzielił w 1970 roku mieszkaniec Hrań Ukrainiec Gil, sąsiad Piotra Pierzeckiego. Opowiadał również, że Polacy spędzeni w jedno miejsce byli pilnowani przez Ukraińców i pojedyńczo zabijani. Następnie ich domy spalono.
Również 6.04.1943 Ta sama banda UPA, ( która napadła na Hranie) zamordowała polskich mieszkańców w Tryputni m.in. rodziny dwóch braci Sakiewiczów.
7.04.1943 W polskiej wsi Brzezina zamordowali prawie całą wieś. Tylko nieliczni uciekli. Natomiast z Gajówki Dubina uratował się tylko Stanisław Domaradzki. Tam zamordowano jego ojca, matkę i siostrę.
Znanych z nazwiska jest, więc 36 osób. Ilość zamordowanych w polskiej wsi Brzezina może sięgać ok 100-150.
...6.04.43 Był to wtorek, gospodarze jak to na wiosnę wywozili na pola obornik i zrzucali go z wozu na pole, co pewną odległość .Córki Piotra Pierzeckiego Genowefę i Ludwikę oraz ich kuzyna Jana Pierzeckiego właśnie przy takich pracach zastał napad bandy na wioskę. Uciekły, więc do lasu. Ojciec Jana Pierzeckiego Narcyz wrócił wozem do domu...
... Podczas gdy banderowcy z UPA palili i zabijali pierwszych mieszkańców wioski (Tomasza Bielawskiego wraz z rodziną) Władysław Pierzecki mąż Janiny Bielawskiej uciekł na pole i zagrzebał się w jednej ze świeżo przywiezionych kup obornika. Widział stamtąd jak mordują jego rodzinę i innych mieszkańców, jak palą polskie domy . Nocą uciekł do lasu.
...On i Jan Pierzecki po wojnie wyemigrowali do USA. W latach 70-tych przyjechał Władysław Pierzecki do Polski i pojechał na Ukrainę do Hrań. Pozostała tam jedynie studnia Piotra Bielawskiego.
Rodzina Jana i Felicji Gronkowskich (5 dzieci najmłodsze 2 tygodnie) mieszkającą w Bereźnicy, gdy usłyszała, że w Hraniach mordują i palą domy uciekła do lasu z zamiarem powrotu do swojego domu, gdy to się uspokoi. Rano następnego dnia matka wyszła z lasu i dochodząc do wioski widziała juz dym nad swoim domem. Napotkana przypadkiem znajoma Ukrainka popukała się w czoło, co miało znaczyć, że natychmiast trzeba lasami uciekać w stronę Polski. Wszyscy ocaleli i zamieszkali w Olsztynie.
Tomasz Bielawski s. Piotra i Dominiki mieszkał w Hraniach. Ożenił się w Kościele katolickim z Ukrainką Katią (Katarzyną) został zamordowany na wygonie za domami wraz z żoną i dwoma małymi synami.
Mordów dokonywały bandy UPA. Miejscowi Ukraińcy czy to ze strachu czy przekonania nie brali w tym udziału.
BYŁO TO 6 kwietnia 1943 r. Polskie domy zostały spalone.
Mieszkający w Hraniach żydzi wcześniej zostali wywiezieni przez Niemców.
Andrzej Drabczyk
Źródło: http://www.stankiewicze.com/ludobojstwo/zgloszenia.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz