Szukaj na tym blogu

środa, 10 października 2012

Hulaj dusza piekła nie ma



Gdy szanujący się bloger trafi na coś szczególnie głupiego i aż proszącego się o kopniak a zawartego w przekaziorze, który budzi obrzydzenie stosuje ograny chwyt pisząc, że nie oglądam/ nie czytam tefałenu, gazowni czy innego szajsu ale przypadkiem zajrzałem tam i... Wariantem tej metody jest powołanie się na kogoś znajomego kto przypadkiem wpadł do wyżej wymienionego szamba i podzielił się z nami swoją refleksją tudzież głębokim obrzydzeniem. Ponieważ jednak staram się w miarę możliwości być szczery oświadczam, że w pełni świadomie zaglądam czasami do parówkowego portalu. Powodem jest zwykła ciekawość co też ludzie Słońca Peru wykombinowali głupiego do spółki ze swoim wiernym pluszakiem.
Ale do rzeczy, otóż zajrzałem dzisiaj a tam treści co prawda nie odbiegające poziomem od notatnika agitatora z lat 50-tych ale jednak światopoglądowe. Pan Janusz Omyliński, sądząc po zamieszczonym zdjęciu klasyczny MWZDM napisał: Niedawno mama zwierzyła mi się, co czuła po tym, gdy wyznałem jej wiele lat temu, że nie wierzę w Boga. Poważnie się wtedy wystraszyła. Rozmyślała – co z niego wyrośnie, czy nie zostanie jakimś kryminalistą? Jak jednak przekonała się – to, że nie wierzę, nie oznacza, że będę kradł czy zabijał.
Wypowiedź ta zirytowała mnie gdyż nie rozumiem dlaczego bez powodu wkurzać szanowną mamusię- a bo to mało ma zgryzot? Po za tym nie wiem co gorsze: bycie kryminalistą czy autorem w parówkowym portalu. Zafrapowała mnie jednak wewnętrzna sprzeczność wypowiedzi pana Omylińskiego, której on sam pewnie nie zauważył. Dlaczego właściwie nie kraść i nie zabijać jeśli się założy, że Boga nie ma? Proszę mi podać choć jeden sensowny powód. Tym bardziej w naszym kraju gdzie jedno i drugie uchodzi właściwie bezkarnie. Zaciukać można u nas każdego - nawet szefa policji i nie ponieść żadnych konsekwencji. A nawet jeśli to kary nie są za wysokie, wkrótce po 25 latach wyjdzie na wolność pięciokrotny morderca nie kryjący zresztą specjalnie, że nadal będzie robił to co najbardziej lubi. Jak łatwo wyliczyć dostał po 5 lat za każde zamordowane dziecko. Jeżeli zaś chodzi o złodziejstwo to jest ono tak powszechne, że mówienie o aferach i przekrętach to już banał.
Zasadne staje się więc pytanie dlaczego ktoś nie zabija i nie kradnie (zakładam szczerość wypowiedzi pana Omylińskiego) skoro ani na tym ani na tamtym świecie nic mu za to nie grozi. Proszę mi tylko nie mówić o jego wysokim morale i osobistej uczciwości bo gdyby był w te cechy wyposażony choćby w śladowych ilościach to szerokim łukiem omijałby lisią parówę. Pozostaje tylko jedno wyjaśnienie: nie hula mimo, że piekła nie ma bo jest na to zbyt leniwy- do tego stopnia, że nawet kraść mu się nie chce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz