Szukaj na tym blogu

niedziela, 22 lutego 2015

Od rana bełkot. Bełkocą, bredzą, Że Majdan, że demokracja


Przy okazji hucznego świętowania rocznicy Majdanu warto zastanowić się z czego właściwie cieszą się merdia wszelkiej maści. Zwycięzca okazał się Putin, którego służby sprawnie przeprowadziły całą akcję bez której agresja na Ukrainie byłaby niemożliwa. Co będzie dalej nietrudno przewidzieć- pochłonięcie najbardziej uprzemysłowionego regionu, Doniecka a później całej Ukrainy. Wszystkim Polakom, którzy nie mogą się nacieszyć z Majdanu przypominam, że jesteśmy następni w menu rosyjskiego niedźwiedzia. Gdy słyszę argumenty, że Ukraina może i przegrywa wojnę z Rosja ale za to zwyciężyła tam demokracja to nie wiem czy mam płakać czy się śmiać. Król czekolady, Poroszenko to jeszcze gorszy kleptokrata niż obalony Janukowycz a źródła jego fortuny są co najmniej podejrzane. Swój polityczny kapitał próbuje zbić na wychwalaniu ludobójczej ideologii Stepana Bandery, której wyznawcy w czasie drugiej wojny światowej pod niemieckim kierownictwem wymordowali około miliona Żydów a z własnej inicjatywy 200 000 Polaków i 100 000 Ukraińców. Proszę mi tylko nie mówić, że dzisiejsi banderowcy nie mają z tamtymi nic wspólnego, wystarczy poczytać ich materiały, żeby zrozumieć, że nadal są śmiertelnie groźni. Największym błędem Poroszenki była strata okazji aby z nimi zrobić porządek. Nie zamierzam tu wychwalać Janukowycza, kryminalisty i złodzieja ale jego klęska wynikła prawdopodobnie z nieopatrznej uwagi o możliwości zainstalowania amerykańskich baz wojskowych na Ukrainie. Teraz siedzi u ruskich i Putina nachwalić się nie może co mu nic nie da bo wykończą go i tak prędzej czy później.
Sama historia Majdana to typowo ruska prowokacja od A do Z: oto 30 listopada Berkut nie wiadomo po co bije studentów, którzy już mają się rozejść. Wzburzenie rośnie, pojawiają się całe tłumy ale wkrótce jak to zwykle w takich razach nastrój opada. Wtedy pojawia się znowu niezawodny Berkut i zamiast rozpędzić całe towarzystwo pałkami i armatkami wodnymi wdaje się w jakieś przepychanki i mimo widocznej przewagi wycofuje się. Dopiero wtedy pojawiają się prawdziwe tłumy i jest po zawodach. A co z nieprzytomnymi z entuzjazmu, polskimi fanami Majdanu, których jest cały legion, czy może chociaż niektórzy z nich przyznają teraz jak bardzo się pomylili? Oczywiście, że nie, będą szli w zaparte i dalej bredzili jak Tuwimowscy straszni mieszczanie, którzy widzą wszystko oddzielnie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz