Szukaj na tym blogu

wtorek, 23 sierpnia 2011

Libia-jedyna nadzieja w Turkach




Muammar Kadafi to wyjątkowo odrażająca postać nawet jak na niskie standardy świata arabskiego. Temu dawnemu pupilowi Moskwy i sponsorowi terrorystów wszelkiej maści mającemu na sumieniu całe cmentarze jak mało komu należy mu się kula w łeb i dół z wapnem.
Problem polega na tym, ze ci którzy go zwalczają są jeszcze gorsi, ich celem jest utworzenie kalifatu na północy Afryki mogącego stanowić śmiertelne zagrożenia dla Europy i Stanów Zjednoczonych. Żeby było śmieszniej wpływowe media na Zachodzie są wyraźnie zadowolone z postępów rewolucji islamskiej, najwidoczniej zidiociali lewacy nie mogą się wprost doczekać kiedy wyznawcy proroka ich wyrżną.
Gdyby Kadafi nie przegrał to jego państwo stanowiłoby poważny problem dla kalifatu. Jeśli natomiast na ogromnych złożach libijskiej ropy położy łapę AL-Kaida to byłby to czarny scenariusz. Ponieważ na Zachód nie ma co liczyć jedyną nadzieję stanowi Turcja od dawna wspomagająca jedną z frakcji powstańców i próbująca rozszerzyć swoje wpływy w regionie.

Przeczytaj także:
Nie bój się Islamu
http://adamkuz.blogspot.com/2010/10/nie-boj-sie-islamu.html
Dlaczego Niemki przechodzą na islam http://adamkuz.blogspot.com/2010/12/dlaczego-niemki-przechodza-na-islam.html
Amerykanie mogliby zbombardować ayatollachów http://adamkuz.blogspot.com/2011/01/amerykanie-mogliby-zbombardowac.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz