Szukaj na tym blogu

sobota, 18 sierpnia 2012

Czy prostytutka to człowiek?




We wczorajszym onecie przeczytałem artykuł o facecie, który zabił i poćwiartował 41 letnią kobietę. Znamienny był tytuł notki: brutalnie zamordował prostytutkę. O przebiegu zdarzeń i motywach zbrodni trudno cokolwiek powiedzieć, ponieważ sąd na wniosek prokuratury utajnił proces. Sprawca dostał 15 lat z mozliwością wyjścia po 10 latach. Uzasadnienie tego wyroku faktem nieudzielenia pomocy ofierze morderstwa brzmi jak makabryczny dowcip w stylu Monty Pythona. Mord na kobiecie, niezrozumiały przebieg procesu oraz absurdalny wyrok zbulwersowały opinię publiczną. Czyżby sąd w mądrości swojej doszedł do podobnego wniosku jak dziennikarze piszący o całej sprawie, że prostytutka nie jest człowiekiem i jej zabójstwo jest z jakiś powodów mniej naganne?
Rozumiem, że dura lex sed lex. Prawo jednak nie może działać w sposób zupełnie sprzeczny ze społecznym pojmowaniem sprawiedliwości. Gdy tak się dzieje ludzie tracą zaufanie dla instytucji wymiaru sprawiedliwości. Bezsensowne wyroki rozzuchwalają także ewentualnych sprawców- bo skoro za okrutne zabójstwo kobiety można dostać 15 lat to w takim razie za co dają dożywocie? Pewnie znowu teraz wróci temat kary śmierci, zwolennicy i przeciwnicy będą wysuwać mniej lub bardziej sensowne argumenty. Dla mnie istotny jest jeden- za niektóre czyny nie ma innej kary jak kara śmierci.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz