1 listopada media urządziły wspominki mniej lub bardziej zasłużonych osób takich jak posłanka Jaruga-Nowackiej. Propagowana przez ta panią za życia lewacka ideologia budziła zawsze mój głęboki sprzeciw. Nie sposób jej jednak odmówić otwartości i determinacji w głoszeniu poglądów, które autentycznie uważała za słuszne. Z takimi przeciwnikami można się spierać ale darzy się ich szacunkiem nie tylko ze względu na tragiczną śmierć.
Jednak katolicki pochówek dla kogoś kto propagował hasła zupełnie sprzeczne z nauką kościoła spowodował, że nie tylko ludziom wierzącym ale nawet zdeklarowanym ateistom zrobiło się cokolwiek nieswojo. Nie wiem już czyja hipokryzja bardziej mnie wkurza: stada komunistów uczestniczących we mszy czy duchownych, którzy w bezmyślności swojej doprowadzili do tak groteskowego i gorszącego wszystkich widowiska. Ciekawe czy ksiądz Arkadiusz Nowak biorący udział w tej parodii pogrzebu ma jakiekolwiek pojęcie o katechizmie Kościoła katolickiego?
Pretensje osób nie będących katolikami w myśl prawa kanonicznego do religijnego pogrzebu to jakaś nowa świecka tradycja. Zupełnie tego nie rozumiem. Osobiście nie życzyłbym sobie być pochowany przez mułłę lub szamana że o I sekretarzu nie wspomnę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz