Szukaj na tym blogu

czwartek, 7 października 2010

Mario Vargas Llosa a sprawa polska

Wreszcie literacką nagrodę Nobla dostał ktoś komu się rzeczywiście należała. Mario Vargas Llosa powinien był zostać uhonorowany w ten sposób już dawno chociażby za wydaną w 1969 roku powieść Rozmowa w Katedrze. Już sam początek tego wybitnego dzieła powinien zachęcić polskiego czytelnika do lektury: Stojąc w drzwiach "Kroniki" Santiago patrzy z niechęcią w aleję Tacna: samochody, bezbarwne budynki, z których każdy jest inny, szkielety świetlnych reklam unoszące się we mgle, szare popołudnie. W jakim to momencie Peru tak się skurwiło? Gazeciarze wykrzykując najświeższe wiadomości kręcą się pojazdami zatrzymanymi na skrzyżowaniu ulicy Wilsona i Santiago rusza powoli w stronę Colmena. On był jak to Peru, Zavalita, w jakimś momencie się skurwił. Myśli: kiedy? Przed hotelem Crillón pies chce mu polizać nogi: won, możesz być wściekły. Skurwione Peru, myśli, skurwiony Carlitos, wszyscy skurwieni. Myśli: nie ma wyjścia. (Przełożyła: Zofia Wasitowa)



Ta powieść jest silnie osadzona w realiach Peru lat sześćdziesiątych jednak opisywane w niej mechanizmy mają charakter uniwersalny. Czytając Rozmowę w Katedrze ma się nieodparte wrażenie, że autor opisał także zupełnie inny kraj na przykład taki w którym rządzi złodziejska klika na której czele stoi ukochany przez naród przywódca znany także jako Słońce Peru. Podobnie jak w latynoskim państwie opisywanym przez Llosę w Polsce skurwienie tzw. elity jest powszechne. Dziwki można podzielić na różne kategorie: ladacznice z zasadami udające poważne damy, cichodajki prowadzące na co dzień normalny tryb życia, pracownice burdeli różnych kategorii i plebs wystający po drogach. Wszystkie one robią dobrze skorumpowanemu i niekompetentnemu rządowi, który co chwila musi coś spieprzyć a wtedy prostytutki dawaj wielkim głosem wołać, że to sukces. Luksusowa kokota ta co to niby jest niezależna od niechcenia powie w telewizji jak bardzo władza nam się stara. Prostytutki prowadzące tryb życia zinstytucjonalizowany w redakcjach i stacjach telewizyjnych najgorszy błąd przekują w wiekopomne zwycięstwo Platformy. Z kolei tirówki opłacane i instruowane przez swoich mocodawców dokumentnie oplują w Internecie każdego kto odważy się zwątpić w geniusz Słońca Peru.

To zróżnicowanie intelektualnych cór Koryntu zależy od ich umiejętności. Kurtyzana potrafi zaspokoić najbardziej wyszukane żądania na przykład wyczarować bogatego szejka kupującego stocznię. A przy tym swój proceder uprawia z takim wdziękiem, że mało kto się w tym orientuje. Niektóre z nich wspinają się na szczyty artyzmu w swoim fachu. Potrafią na przykład symulować orgazm wychwalając publicznie premiera.

Z kolei doświadczona burdelmama ma pod swoimi skrzydłami bogaty wybór pensjonariuszek: chude, grube, rude i blondynki. Są też specjalistki do ekonomii, literatury pięknej i stylu życia. Słowem co tylko dusza zapragnie. Od nierządnic występujących na współczesnych gościńcach jakimi są fora internetowe wymaga się najmniej.  Wystarczy, żeby dziwka zrozumiała, że artykuł napisany jest przeciwko rządowi. Wtedy wymaga się od niej tylko napisania, że autor jest kaczystą oraz  idiotą a inkwizycja paliła ludzi.

Są jeszcze kurwy najgorszego rodzaju: eksperci lotniczy oraz specjalistki od psychologii pilotów. Ci pierwsi wbrew oczywistym faktom są gotowi powtarzać brednie rosyjskiej propagandy o spowodowaniu katastrofy smoleńskiej przez pilotów. Z kolei dziwki o wykształceniu psychologicznym na podstawie odsłuchania zapisów z czarnych skrzynek z całym przekonaniem twierdzą, że piloci podjęli się samobójczego lądowania pod wpływem nacisków ze strony prezydenta.

Na pewno chcielibyście drodzy czytelnicy abym pojechał kurwom po nazwiskach. Nie widzę takiej potrzeby bo i tak wszyscy wiedzą o kogo chodzi więc po cholerę narażać się na włóczenie po niezawisłych sądach. Na razie musi nam wystarczyć lektura powieści latynoskiego noblisty. Przed wyborami samorządowymi proponowałbym przeczytać Panatleona i wizytantki, opowieść o wzorowym oficerze organizującym zmilitaryzowana służbę prostytutek obsługujących garnizony stacjonujące w głębi interioru.

Przeczytaj także:


Nagroda Nobla w dziedzinie ekonomii http://adamkuz.blogspot.com/2010/10/nagroda-nobla-w-dziedzinie-ekonomii.html

Pokojowa nagroda Nobla dla chińskiego pisarza i dysydenta http://draft.blogger.com/goog_1017464246

Nobel a sprawa polska http://adamkuz.blogspot.com/2010/10/nobel-sprawa-polska.html

3 komentarze:

  1. Panie Adamie trafił pan w sedno , kapitalne odniesienie i porównanie .Zresztą często daje pan świetne wpisy więc życzę wytrwałości i chętnie będę zaglądał na bloga :-) Pozdrawiam Witek

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń