Polscy policjanci mają coraz gorzej, jak tylko wyjdą na ulice to od razu ktoś ich leje: bezstresowo wychowana młodzież, menele i kto tylko chce. Ostatnio jednak okazało się, że nawet u siebie stróże porządku publicznego nie są bezpieczni. Pewien obywatel w Częstochowie tak się wkurzył, że postanowił własnoręcznie rozpirzyć siedzibę obrońców ładu społecznego. Uzbrojony w siekierę i młotek stawił się na komendzie po czym przystąpił do systematycznej demolki. Ponieważ w Częstochowie dzieją się cuda tamtejsi policjanci mieli nie tylko broń palną ale nawet amunicję. Na razie zabrano im tylko papier toaletowy. Po ostrzegawczym strzale w ścianę napastnik zbiegł na stację benzynowa gdzie został ujęty. Policjanci będą musieli teraz własnoręcznie naprawić szkody i pomalować przedziurawioną ścianę. Na razie są odsunięci od czynności służbowych, ponieważ adwokat poszkodowanego wniósł przeciwko nim skargę zarzucając brutalne postępowanie i przekroczenie uprawnień służbowych. Miejscowa prokuratura prowadzi w tej sprawie intensywne śledztwo.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz